Ciało Adama Bieleckiego zostałoby w górach. Wspinacz nie życzy sobie innej opcji

Agencja Gazeta / Jakub Ociepa / Na zdjęciu: Adam Bielecki
Agencja Gazeta / Jakub Ociepa / Na zdjęciu: Adam Bielecki

Adam Bielecki wyznał, co stałoby się z jego ciałem, gdyby wspinacz zginął w górach. - Nie życzyłbym sobie, żeby ryzykować życie żywych po to, by ściągnąć moje ciało - zdradził.

W tym artykule dowiesz się o:

O swojej woli Adam Bielecki opowiedział w rozmowie z PolskieRadio24.pl, gdy został zapytany o następstwa po śmierci Toma Ballarda i Daniele Nardiego na Nanga Parbat (czytaj więcej TUTAJ). Ich ciała chciałby ściągnąć Simone Moro, przeciwne transportowi zwłok są rodziny zmarłych wspinaczy.

- Pewne jest, że jeżeli wspinacz nie wyraził takiej czy innej woli, to ostateczne zdanie ma rodzina. Ja osobiście, gdybym się zabił gdzieś w górach, nie życzyłbym sobie, żeby ryzykować życie żywych po to, by ściągnąć moje ciało. Uważam, że to by było bez sensu i nie ma co mnożyć ofiar - stwierdził Bielecki, przed którym drugi etap wspinaczki na Annapurnę (8091 m). Na szczyt chce wejść nową drogą (czytaj więcej TUTAJ).

- Droga jest stosunkowo bezpieczna, poza lawinami pyłowymi nie ma tam seraków czy szczelin. Na pewno trudnością jest długość tej drogi. Ekscytujące i dosyć niezwykłe jest też to, że w XXI wieku mamy na Annapurnie ścianę, która nie ma przejścia, bo tak naprawdę jedyna droga, która prowadzi do szczytu, poprowadzona w 1985 roku przez Reinholda Messnera i Hansa Kammerlandera, ucieka w prawo z tej ściany i nie prowadzi przez główne spiętrzenie - wyjaśnił wspinacz.

ZOBACZ: Nanga Parbat - zabójcza góra. Nardi czekał na Mackiewicza. Teraz sam zaginął

W dalszej kolejności Bielecki będzie chciał pokusić się o ponowne wejście na K2 (8611 m), tym razem zimą. Broń Boże z tlenem. - Wiem tylko, że K2 z O2 w ogóle mnie nie interesuje, to nie jest gra, w którą ja gram. Będę próbował wejść bez tlenu, a jeżeli się nie da, to trudno, niech inni wchodzą z tlenem, jeżeli chcą. Użycie tlenu według mnie byłoby zbezczeszczeniem pięknego wyzwania sportowego, jakim jest wejście na K2 zimą - podkreślił.

Adam Bielecki to zdobywca pięciu ośmiotysięczników: Gaszerbrum I (8080 m), Broad Peak (8051 m), Makalu (8481 m), K2 (8611 m) i Gaszerbrum II (8035 m). Dwa pierwsze zdobył zimą. Były to pierwsze w historii wejścia o tej porze roku.

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Nagła śmierć Whitinga to dla mnie szok. To jeden z twórców Formuły 1

Komentarze (3)
grolo
7.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Adam - bardzo pozytywny człowiek. I mocny - przetrwał falę hejtu, która spotkała go nawet ze strony własnego środowiska, co bywa trudniejsze niż przetrwanie w samotności i w ekstremalnych waru Czytaj całość
avatar
Marta Dźwilewska
6.04.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Prawdziwy wojownik. 
avatar
Szarold
6.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mam nadzieję, że mu się uda wejść tam jak i zimą na K2. Niech jednak uważa. Nie licząc Nangi, Annapurna i K2 to najniebezpieczniejsze szczyty na świecie.