Ricky Allen nie zdobędzie już żadnej z wielkich gór. Pierwsze informacje mówią, że Szkota porwała lawina podczas próby wytyczenia nowej trasy na wschodniej ścianie K2 (za wspinanie.pl).
Szkot w przeszłości dokonał rzeczy, którą nazywano misją niemożliwą. Ten jednak podjął wyzwanie, a w nagrodę - ze swoim partnerem Sandy Allenem - otrzymali Złotego Czekana.
Obaj w 2012 roku przeszli Grań Mazeno w Himalajach. To kilkanaście kilometrów niesamowitego szlaku, z ośmioma siemiotysięcznikami zakończona doskonale znaną Polakom górą Nanga Parbat.
Ricky Allen 9 lat po tym wyczynie ponownie chciał zrobić coś wielkiego. Niestety ta misja nie zakończyła się powodzeniem. Zabrała go lawina. W swoich ukochanych szczytach pozostanie już na zawsze.
Trzeba też dodać, że już w 2018 roku otarł się o śmierć gdy uległ wypadkowi podczas wyprawy na Broad Peak. Przez kilkadziesiąt godzin nie było z nim kontaktu. Jego los był nieznany. W uratowaniu go pomógł... dron, za sterami którego stał Bartosz Bargiel.
Zobacz także:
Tragedia na Broad Peak. "Wpadł w 15-metrową szczelinę"
"Polska spiderwoman". Niesamowity wyczyn Aleksandry Mirosław (wideo)