Kontrakt Kevina Fajfera straci ważność. Jest chętny do zatrudnienia juniora (wywiad)

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Kevin Fajfer
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Kevin Fajfer

Przed tegorocznym sezonem GTM Start Gniezno pochwalił się parafowaniem trzyletniej umowy z Kevinem Fajferem. Okazuje się, że po 31 października umowa straci ważność i zawodnik będzie miał wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu. Jeden chętny już jest.

[b]

Mateusz Domański, WP SportoweFakty: W piątek miał pan okazję do wzięcia udziału w meczu charytatywnym. Myślę, że może być pan zadowolony ze swojego występu.[/b]

Kevin Fajfer, zawodnik Naturalnej Medycyny PSŻ-u Poznań:
Grało się bardzo dobrze. Zdobyłem dwie bramki, z czego jestem zadowolony. Cieszę się, że mogłem wystąpić w tym meczu, bo warto pomagać.

Po tym, co widziałem na parkiecie, mniemam, że z pańskim zdrowiem jest już wszystko w porządku.


Sądzę, że tak. Mam nadzieję, że już wszystko się dobrze zrosło. Teraz czekam na jedną operację, po której rozpocznę przygotowania do kolejnego sezonu. Chciałbym, żeby kolejny rok był lepszy niż ten.

ZOBACZ WIDEO Nadzieja na eksperymentalne leczenie Tomasza Golloba


Wydaje się, że ten sezon może pan spisać na straty. Najpierw przygoda ze Startem Gniezno, a później, gdy już trafił pan do PSŻ-u Poznań, przytrafiła się poważna kontuzja.


Początek sezonu nie był dla mnie zbyt dobry. Na pierwszym treningu, podczas którego ścigaliśmy się, wyskoczył mi obojczyk. Wobec tego musiałem mieć przerwę. W tym czasie koledzy zdążyli się rozjeździć i później trudno było im dorównać. W pewnym momencie już wszystko było dobrze, ale nie dostałem szansy do zaprezentowania umiejętności na domowym torze. Następnie trafiłem do Poznania, z czego bardzo się cieszę.

Jak teraz wyglądają pańskie relacje z gnieźnieńskim klubem?


Można powiedzieć, że emocje już opadły. Aktualnie kontakt jest dobry. Nie ma sensu się gniewać. Było, minęło. Trzeba patrzeć w przyszłość.

A jak wygląda sprawa pańskiego kontraktu?


Miałem podpisany kontrakt na trzy lata, ale po 31 października będę wolnym zawodnikiem. Moja umowa traci ważność. Mam wolną rękę i mogę iść do klubu, który będzie chciał ze mną współpracować.

Jest już taki klub?


Tak. Prowadzę już rozmowy z jednym klubem. Na pewno wiadomo, o który klub chodzi. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie w dobrą stronę i zostanę tam.

No właśnie, jak się pan czuje w Poznaniu?


Ekipa jest naprawdę fajna, świetnie dogaduję się z kolegami z drużyny. Poza tym mogę liczyć na wsparcie trenera Tomasza Bajerskiego. Atmosfera jest dobra. Mam nadzieję, że wszyscy chłopacy, którzy jeździli w PSŻ w tym roku, zostaną na kolejny sezon. Mieliśmy naprawdę zgraną paczkę. W przyszłym roku na pewno chcielibyśmy wejść do play-offów i nawet je wygrać.

Czy myśli pan już o przygotowaniach do kolejnego sezonu?

Przed tym sezonem poczyniłem duże inwestycje, co umożliwiło mi wsparcie firmy Iveston. Mam dwa kompletne motocykle, na których mogłem się ścigać. Serdecznie dziękuję wszystkim sponsorom, którzy pomagają mi się rozwijać. Sądzę, że przed kolejnymi rozgrywkami dokupię jedynie jakieś drobnostki, bo wszystko mam świeże i w dobrym stanie.

Jakie cele wyznacza sobie pan na przyszły rok?


Cel mam taki, żeby dobrze prezentować się od początku sezonu, nie martwić się niczym i jechać w każdym meczu. Oczywiście chciałbym też zdobywać dużo punktów. Mam już 19 lat i koniec wieku juniorskiego zbliża się nieubłaganie. Będziemy chcieli pokazać naprawdę dobry poziom.

Niektórzy mówią, że troszeczkę za późno zaczął pan karierę.


Jak masz dobrze jechać, to bez względu na to, ile masz lat, będziesz dobrym zawodnikiem. Kiedy zacząłem jazdę, to już na siódmym treningu doznałem kontuzji uda i to wszystko spowolniło. Po tym zdarzeniu wróciłem silniejszy.

Na koniec chciałbym podziękować klubowi z Gniezna. Po tym, jak był mecz z PSŻ-em Poznań u nas, każdy już ochłonął i GTM Start umożliwił mi dalsze treningi na ich torze. Mieszkam w Gnieźnie i do stadionu mam pięć minut, także dziękuję za to ułatwienie. Cieszę się, że mogę trenować wraz z innymi chłopakami.

Ponadto chcę podziękować wszystkim, którzy wspierali mnie w tym sezonie, za to że dzięki nim mogłem rozwijać swoją karierę żużlowca i stawać się coraz lepszym! Pierwszymi osobami, którym dziękuję są mój tata Adam, brat Oliwier, wujek Paweł, pan Jacek i Kacper Gomólscy, i Oskar Fajfer. Kolejne podziękowania są kierowane do firm, którym tak wiele zawdzięczam, bez nich to wszystko by się nie udało. Mowa o firmach Iveston, Elfih, ArmonBis, Brico Marche, Fin-Bud, Nadstaga, Galwa-tech, Carbon, Łabuziński oraz G.B.Auto. To dzięki wam mogę spełniać swoje marzenia. Jeszcze raz wielkie dzięki!

Źródło artykułu: