Pierwsze starcie Dillian Whyte vs Aleksander Powietkin ostatecznie odbyło się 23 sierpnia. Pierwotnie do konfrontacji miało dojść już 2 maja, ale na przeszkodzie stanęły wtedy restrykcje związane z pandemią koronawirusa.
Walka nie zawiodła. Miała spektakularny przebieg i zakończyła się w piątej rundzie. Reprezentant Rosji wykorzystał zbyt dużą pewność siebie zawodnika z Wielkiej Brytanii i lewym hakiem trafił go w szczękę. Uderzenie było tak mocne, że zakończyło się ciężkim nokautem!
Takiego zakończenia nikt się nie spodziewał. "Vityaz" nie był faworytem bukmacherów. W swojej karierze Powietkin był już posiadaczem tytułu mistrza świata WBA. 41-latek dobrze wiedział, że starcie z Whyte'em to jego ostatnia szansa, aby jeszcze raz otrzymać możliwość walki o pełnoprawne mistrzostwo świata.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (highlights): nie tylko Mamed, niesamowity nokaut KSW 55!
W stawce pojedynku znalazł się tymczasowy tytuł mistrza świata WBC w wadze ciężkiej, który wcześniej należał do Whyte'a. Powietkin do kolekcji trofeów dorzucił również pas WBC Diamond wagi ciężkiej.
Rosjanin zdecydował się dać rewanż Brytyjczykowi. Ten zaplanowano na 21 listopada i galę w SSE Arena. Na niecałe trzy tygodnie przed galą wiemy, że do konfrontacji w tym terminie nie dojdzie.
Na przeszkodzie ponownie stanęła pandemia. Jej ofiarą został Powietkin, który został zakażony koronawirusem. O wszystkim poinformował promotor z grupy Matchroom Boxing, Eddie Hearn.
- To trudny czas dla wydarzeń sportowych. Będzie dużo wzlotów i upadków w najbliższych miesiącach. Mamy nadzieję, że do tej walki dojdzie pod koniec stycznia - powiedział Hearn, cytowany przez brytyjskie media.
Jako potencjalną nową datę potyczki wskazuje się 30 stycznia.
Zobacz także:
-> Boks. Ewa Brodnicka - Mikaela Mayer. Walka do jednej bramki. Porażka Polki w USA
-> MMA. UFC Vegas 12. Anderson Silva - Uriah Hall. Smutne pożegnanie legendy. "Pająk" znokautowany
-> MMA. CFFC 86. Fenomenalny nokaut w USA. Latające kolano po 14 sekundach! [WIDEO]
-> MMA. UFC. Były mistrz KSW obrał kolejny cel. Dricus du Plessis wskazał, z kim chce się bić