Czekaliśmy 24 lata. Polacy z biletem na igrzyska

Getty Images / Dominika Zarzycka/NurPhoto / Na zdjęciu: Michał Siess (z prawej)
Getty Images / Dominika Zarzycka/NurPhoto / Na zdjęciu: Michał Siess (z prawej)

To był udany dzień dla polskiego floretu. Najpierw drużyna kobiet zapewniła sobie olimpijską kwalifikację, a później to samo zdołali zrobić mężczyźni. Będzie to ich pierwszy występ na igrzyskach od 2000 roku.

Na igrzyskach w Sydney (2000) polscy floreciści byli o krok od wywalczenia medalu. Adam Krzesiński, Ryszard Sobczak i Sławomir Mocek przegrali jednak starcie o brąz z Włochami (38:45).

Od tamtej pory Biało-Czerwonych brakowało na igrzyska. Wiadomo, że w tym roku to się zmieni. W niedzielę (25 lutego) Polacy uzyskali kwalifikację olimpijską.

Przed ostatnimi zawodami, które wliczane były do rankingu olimpijskiego, znajdowali się w dobrej sytuacji. Dziennikarze TVP Sport podkreślają jednak, że wciąż nie mogli być pewni wyjazdu do Paryża. Wyprzedzić mogli ich Niemcy i Węgrzy. Oglądać się trzeba było również na Francuzów.

ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciła

Na początek Polacy w składzie: Michał Siess, Andrzej Rządkowski, Jan Jurkiewicz, Adrian Wojtkowiak pokonali Koreańczyków 43:42. Niemcy przegrali natomiast z Egiptem.

Decydująca okazała się ostatecznie porażka... Hongkongu z Japonią (42:45). Po tym meczu Polacy zapewnili sobie udział w igrzyskach. Odnotujmy, że Biało-Czerwoni w Kairze zajęli ostatecznie 8. miejsce.

Kilka godzin wcześniej bilety do Francji wywalczyły florecistki. Oprócz tego o medale igrzysk rywalizować będzie drużyna szpadzistek.

Czytaj także:
Walczyła ze związkiem i depresją. Rok później została mistrzynią Europy
Haniebne słowa byłego prezydenta Rosji ws. igrzysk

Źródło artykułu: WP SportoweFakty