Zwykle zespoły Formuły 1 starają się tak dobierać daty prezentacji nowych bolidów, aby nie pokrywały się one z premierami konkurencyjnych ekip. Jednak w przypadku McLarena będziemy mieli do czynienia z małym konfliktem interesów. Stajnia z Woking pokaże światu model MCL37 po raz pierwszy 13 lutego. Już wcześniej prezentację na ten dzień zaplanował Aston Martin.
Dla McLarena prezentacja nowego bolidu to otwarcie nowego rozdziału w dziejach firmy. Po sezonie 2022 ekipę z Woking opuścił Daniel Ricciardo, zaś jego następcą został debiutant Oscar Piastri. Rola lidera zespołu spadnie na barki 23-letniego Lando Norrisa.
Oczy wielu kibiców i ekspertów F1 zwrócone będą na Piastriego, bo w ubiegłym roku McLaren stoczył bój prawny o utalentowanego Australijczyka z Alpine. Ostatecznie, chociaż kierowca z Antypodów przez kilka lat był wspierany przez zespół z Enstone, to postanowił zmienić otoczenie, a prawnicy udowodnili, że Piastri miał prawo podpisać kontrakt z McLarenem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?
Równocześnie zimą doszło do zmiany szefa w McLarenie. Andreas Seidl zakończył swoją misję w Woking i został nowym dyrektorem generalnym Saubera. Niemiecki inżynier ma przygotowywać szwajcarski zespół do wejścia Audi do Formuły 1, co nastąpi w sezonie 2026. Natomiast jego miejsce w dotychczasowej ekipie zajął Andrea Stella.
W zeszłym roku McLaren zakończył zmagania na czwartym miejscu w klasyfikacji konstruktorów F1, choć równocześnie Norris był jedynym kierowcą spoza ekip czołowej trójki, który zdołał ukończyć wyścig na podium.
SAVE. THE. DATE. pic.twitter.com/hDca0Tab9O
— McLaren (@McLarenF1) January 6, 2023
Czytaj także:
Atak na Roberta Kubicę. Polak zabrał głos
Koniec Dakaru dla Polaka. Kontuzja po wypadku uniemożliwiła jazdę