Co z GP Miami? Część toru pod wodą

Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: tor F1 w Miami
Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: tor F1 w Miami

Już na początku maja ma zostać rozegrane drugie w historii GP Miami. Od kilku dni Florydę nawiedzają jednak intensywne opady deszczu, w efekcie czego część toru budowanego wokół Hard Rock Stadium znalazła się pod wodą.

W tym artykule dowiesz się o:

Miami zmaga się ze skutkami intensywnych opadów deszczu. Część miasta znajduje się pod wodą, żywioł dotknął też okolice Hard Rock Stadium. To właśnie wokół tego obiektu, podobnie jak przed rokiem, rywalizować będą kierowcy Formuły 1 na tymczasowym torze.

Miejscowa stacja Local 10 podaje, że intensywne opady deszczu trwają w południowej Florydzie od trzech dni. Część dróg jest całkowicie nieprzejezdna. Do sieci trafiły też zdjęcia, na których widać, jak mocno woda zalała okolice Hard Rock Stadium. Na budowanym torze znajduje się ona do wysokości kolan.

Druga edycja wyścigu F1 w Miami przewidziana jest na 5-7 maja. Większość prac przy budowie toru tymczasowego została już ukończona, ale nie wiadomo, czy po opadnięciu wody, na jaw nie wyjdą uszkodzenia infrastruktury. Wtedy konieczne może się okazać szybkie przeprowadzenie prac naprawczych.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dantejskie sceny na meczu koszykówki. Byli ranni

Co ciekawe, gdy przed rokiem organizowano pierwszą edycję GP Miami, w padoku sporo komentarzy wywoływała koszulka Sebastiana Vettela. Czterokrotny mistrz świata F1 postanowił założyć t-shirt, który ostrzegał, że wyścig na Florydzie w roku 2060 będzie "pierwszym podwodnym Grand Prix".

W ten sposób Vettel zwracał uwagę na katastrofę, jaka grozi Miami w nadchodzących dziesięcioleciach w związku z ociepleniem klimatu i podwyższaniem się poziomu wód na świecie. Z wyliczeń NASA wynika, że poziom wody w południowej części Florydy podniesie się o 0,3-0,7 metra do roku 2060.

Z kolei eksperci z Climate Central wyliczyli, że Hard Rock Stadium, czyli obiekt wokół którego wybudowano tor wyścigowy na potrzeby GP Miami, trzeba będzie podnieść w przyszłości o ok. 1,6 m. W innym przypadku kompleks sportowy w Miami Gardens może częściowo zostać zalany wodą.

Czytaj także:
- Chcieli wrócić do F1. "Nie stać nas"
- Ledwo zadebiutował w F1. Już walczy o przetrwanie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty