Szef Red Bulla w Arabii Saudyjskiej. Zakończy spór w zespole?

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Oliver Mintzlaff
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Oliver Mintzlaff

Oliver Mintzlaff przyleciał do Arabii Saudyjskiej i będzie obserwował wyścig F1 z garażu Red Bulla. Gorąco będzie jednak za kulisami. Szef austriackiej firmy ma próbować rozwiązać sprawę Christiana Hornera i zakończyć konflikt w ekipie.

Red Bull jest wewnętrznie podzielony, co pokazało śledztwo ws. Christiana Hornera. W padoku Formuły 1 nie brakuje opinii, że Brytyjczyk padł ofiarą walki o władzę. Szef Red Bull Racing ma mieć pełne poparcie tajskich akcjonariuszy, do których należy 51 proc. akcji firmy produkującej energetyki. Po drugiej strony barykady mają znajdować się Austriacy.

Na najbliższym GP Arabii Saudyjskiej obecny będzie Oliver Mintzlaff, który po śmierci Dietricha Mateschitza pełni funkcję dyrektora generalnego Red Bulla. Obserwowanie z boksów rywalizacji w F1 to tylko pretekst ku temu, by odbyć rozmowy, których celem ma być załagodzenie konfliktu - informuje "Bild".

Chalerm Yoovidhya, który ma 51 proc. akcji giganta produkującego energetyki, ma w pełni popierać obecnego szefa zespołu F1. To właśnie do tajskiego biznesmena miał się zgłosić Christian Horner z propozycją wyodrębnienia zespołu wyścigowego z całego koncernu Red Bulla. Odbyło się to bez wiedzy Austriaków, co miało dać początek obecnemu konfliktowi i próbie usunięcia Hornera.

ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?

Tarcia wewnątrz Red Bulla doprowadziły do spekulacji o możliwym odejściu Maxa Verstappena z zespołu. W ubiegły weekend jego ojciec miał rozmawiać o możliwości przeprowadzki do Mercedesa  z Toto Wolffem. Tajscy inwestorzy nie wierzą jednak w to, że 26-latek opuści zwycięską ekipę, bo oznaczałoby to dla niego brak szansy na tytuły mistrzowskie w najbliższej perspektywie.

Sam Jos Verstappen nie będzie obecny na spotkaniu z Mintzlaffem i Hornerem w Arabii Saudyjskiej. Oficjalnie jako powód nieobecności 52-latka w Dżuddzie podano jego występ w rajdzie samochodowym.

Aby załagodzić nastroje w ekipie, Christian Horner po GP Bahrajnu spotkał się z menedżerem Maxa Verstappena - Raymondem Vermeulenem. Mieli w nim uczestniczyć inni kluczowi pracownicy Red Bulla. Rozmowy miały się odbywać w serdecznym nastroju, co pozwoliło nieco rozładować napięcie w szeregach ”czerwonych byków” i jest dobrym prognostykiem na przyszłość.

Czytaj także:
- "Nie miałem pieniędzy na mieszkanie". To miało wpływ na karierę Kubicy
- Ferrari znów ma kłopot? To może pogrążyć zespół

Komentarze (0)