Spora zmiana u kierowcy Ferrari. Decyzja w trybie pilnym

Dość niespodziewanie Ferrari ogłosiło, że Charles Leclerc będzie miał nowego inżyniera wyścigowego. W trybie pilnym ze stanowiska ustąpił Xavi Marcos. Włosi w ten sposób reagują na kiepską komunikację między kierowcą a zespołem.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Charles Leclerc Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc
Xavi Marcos był inżynierem wyścigowym Charlesa Leclerca od 2019 roku, kiedy to Monakijczyk dołączył do Ferrari po sezonie startów w Sauberze. Zespół z Maranello robił wtedy wiele, aby jak najlepiej przygotować młodego kierowcę do debiutanckiej kampanii w czerwonym samochodzie. Dlatego postanowiono, że Marcos pozostanie u jego boku.

Z komunikatu Ferrari wynika, że Marcos ustąpił ze stanowiska w trybie natychmiastowym, a począwszy od GP Emilia Romagna zostanie przeniesiony do pracy "nad innymi ważnymi programami firmy". "Xavi Marcos wniesie swoje cenne doświadczenie zdobyte jako inżynier wyścigowy w zespole F1 do rozwoju innych ważnych programów firmy" - napisano w komunikacie.

Leclerc i Marcos w ostatnich latach wielokrotnie wchodzili w burzliwe dyskusje podczas wyścigów Formuły 1. Często dotyczyły one strategii Ferrari, jak i doboru opon. Problem ujawnił się zwłaszcza w roku 2022, gdy Monakijczyk długo utrzymywał się w walce o tytuł mistrzowski, ale stracił swoje szanse w następstwie licznych błędów ekipy z Maranello.

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Lebiediew sprzedał restaurację. Zdradził powody

Jesienią 2023 roku lider Ferrari frustrował się za kierownicą po wygraniu kwalifikacji do GP USA, gdy usłyszał od inżyniera wyścigowego że przekroczył limity toru. Tak naprawdę Marcosowi chodziło jednak o to, że poza białe linie wyjechał Max Verstappen.

Z kolei w kwietniowym GP Chin w sezonie 2024 inżynier wyścigowy sugerował Leclercowi, by spróbował "oryginalnej linii", aby mieć "porównanie". To wprawiło 26-latka w zakłopotanie i tak naprawdę nie wiedział, o co chodzi Marcosowi. - Co to do cholery znaczy? - frustrował się kierowca Ferrari, gdy nie był w stanie dowiedzieć się od inżyniera, czym jest "oryginalna linia".

- Zapomnij o tym, to ostatnie okrążenie - tak podsumował ich długą dyskusję Marcos.

Nowym inżynierem wyścigowym Monakijczyka został Bryan Bozzi, który ma 10-letnie doświadczenie w Ferrari.

W przyszłym roku Ferrari może dokonać kolejnych zmian wśród inżynierów wyścigowych w związku z transferem Lewisa Hamiltona. Najprawdopodobniej z Brytyjczykiem współpracować będzie Riccardo Adami, który obecnie odpowiada za komunikację z Carlosem Sainzem. Adami jest wieloletnim współpracownikiem włoskiej ekipy, wcześniej był inżynierem wyścigowym Sebastiana Vettela.

Czytaj także:
Ultimatum dla kierowcy F1. Pod koniec maja oferta wygaśnie
Kubica chce pierwszej wygranej z Ferrari. "Nie mogę się doczekać"

Czy Charles Leclerc w przyszłości zostanie mistrzem świata F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×