Obecny sezon Formuły 1 jest słodko-gorzki dla Williamsa. Zespół z Grove zdobył dotąd 17 punktów i do niedawna wydawało się, że może być pewny ósmego miejsca w mistrzostwach konstruktorów. Świetna postawa Alpine w GP Sao Paulo sprawiła jednak, że Brytyjczycy spadli na przedostatnią pozycję w F1. Na tym nie koniec złych wiadomości dla zasłużonej stajni.
Kierowcy Williamsa w tym roku powodują ogromną liczbę wypadków. To jeden z głównych powodów, dla którego zespół już latem rozstał się z Loganem Sargeantem. Z nieoficjalnych obliczeń wynika, że przygody Amerykanina kosztowały ekipę z Grove ponad 3 mln dolarów.
Jeszcze większe straty wyrządził Alexander Albon - szacuje się ja obecnie na prawie 4,7 mln dolarów. Taj potrafi być bardzo szybki, ale też ma tendencje do nadmiernej jazdy na limicie. Już na początku roku, gdy Williams nie miał wielu części zapasowych, Albon rozbił bolid przed GP Australii. Poskutkowało to tym, że zespół nie był w stanie wystawić do rywalizacji w Melbourne dwóch samochodów i taktycznie wycofał z wyścigu Sargeanta, aby Albon mógł powalczyć o punkty na Albert Park.
ZOBACZ WIDEO: Włókniarz może spaść z PGE Ekstraligi. Cieślak zaniepokoił kibiców
W ostatnich tygodniach wysokie rachunki zespołowi wystawia też Franco Colapinto, który zastąpił Logana Sargeanta. Argentyńczyk w ciągu ledwie kilku weekendów F1 spowodował wypadki, które kosztowały ok. 2,7 mln dolarów.
Williams na naprawę bolidów wydał zatem 10,5 mln dolarów (ponad 42 mln zł), co jest ogromnym problemem dla ekipy w sytuacji, gdy w F1 obowiązuje limit wydatków na poziomie ok. 140 mln dolarów rocznie. Zespół nie jest w stanie produkować na bieżąco części zapasowych i nie może rozwijać modelu FW46 tak jak planował.
Ostatni wypadek Colapinto w kwalifikacjach do GP Las Vegas sprawił, że w GP Kataru i GP Abu Zabi argentyński kierowca będzie dysponował zawieszeniem w starszej konfiguracji. - Jest jak jest. Musimy sobie radzić z tą sytuacją - powiedział 21-latek w Sky Sports.
Zastosowanie starszego zawieszenia w bolidzie Colapinto przełoży się na straty czasowe na jednym okrążeniu, co sprawia, że Argentyńczyk ma mniejsze szanse na zdobycie punktów w Katarze i Abu Zabi. To oznacza kolejne, potencjalne straty finansowe dla Williamsa.