Młody Robert Kubica zaskoczył wielu - mija 10 lat od pierwszego podium Polaka w F1

Data 10 września 2006 roku powinna być dobrze znana każdemu polskiemu kibicowi Formuły 1. To właśnie wtedy podczas pamiętnego Grand Prix Włoch, swoje pierwsze podium w karierze wywalczył Robert Kubica.

W tym artykule dowiesz się o:

Rok 2006 był wyjątkowy w sportach motorowych. To właśnie wtedy do Formuły 1 trafił Robert Kubica. Zaledwie 21-letni krakowianin już podczas swojego debiutu na Węgrzech zaskoczył wielu, gdy dojechał do mety na siódmym miejscu. Niestety, kilkadziesiąt minut później okazało się, że bolid Polaka był zbyt lekki, przez co został zdyskwalifikowany. Wtedy nikt nie spodziewał się, że Robert Kubica zaskoczy jeszcze bardziej, w swoim trzecim starcie w Grand Prix.

Na Autodromo Nazionale di Monza w sezonie 2006 działo się bardzo dużo. Jednak zacznijmy od początku. W piątkowych treningach przed GP Włoch zespół BMW Sauber spisywał się solidnie, co dało następnie efekt w postaci 3. pola startowego dla Nicka Heidfelda oraz 6. dla Roberta Kubicy. W niedzielnym wyścigu polskim kibicom serca zabiły dużo mocniej już na samym starcie, a realizator transmisji miał świetny materiał na powtórki.

Gdy tylko zgasły czerwone światła, Kubica znakomicie ruszył, a następnie dzielnie walczył z Felipe Massą przy zewnętrznej części toru. Kulminacyjną częścią było dohamowanie do szykany w kłębach dymu i poradzenie sobie z Brazylijczykiem. Jakby tego było mało, po wyjeździe z drugiego zakrętu Kubica stoczył zwycięską walkę bok w bok z Heidfeldem awansując na trzecią pozycję.

Przez większą część wyścigu kierowca BMW jechał na trzecim miejscu, aż do drugiego pit stopu. Wtedy do alei serwisowej zjechali jednocześnie Robert Kubica oraz Fernando Alonso. Mechanicy niemal w tym samym czasie obsłużyli kierowców, którzy z pit lane wyjeżdżali bok w bok. Ostatecznie zwycięsko wyszedł Hiszpan. - Odpuściłem, bo Fernando walczył o mistrzostwo świata. Nie chciałem, aby doszło do jakiegoś incydentu - mówił wtedy Polak. Kilka okrążeń później w bolidzie Alonso doszło do awarii silnika i na trzecie miejsce wrócił Kubica, które utrzymał do końca Grand Prix.

ZOBACZ WIDEO: Marcin Gortat: Daliśmy wielką plamę i teraz czas się odegrać (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Wyścig na torze Monza ostatecznie wygrał Schumacher przy aplauzie kibiców Ferrari. Na drugim stopniu podium stanął Kimi Raikkonen. Dla 21-letniego Polaka z pewnością było to duże przeżycie stać u boku takich legend podczas wywalczenia swojego pierwszego podium w F1 i to w "Świątyni Prędkości". Podczas ceremonii dekoracji osobiste gratulacje krakowianinowi złożył "Schumi".

Pierwsze podium Roberta Kubicy nie zostało szczególnie zauważone w zagranicznych mediach. Informacją numer jeden było ogłoszenie na konferencji prasowej przez Michaela Schumachera, że jest to jego ostatni sezon w karierze (Niemiec wrócił do F1 na lata 2010-2012 - przy. red.). Kilka godzin później Ferrari poinformowało, że jego następcą został Raikkonen.

Jednak znani dziennikarze w świecie F1 w swoich felietonach nie zapomnieli o Kubicy w kolejnych latach.

"Wielu znawców Formuły 1 uważa Roberta Kubicę za jednego z najlepszych kierowców. Ja uważam, że jest oszałamiająco szybki, udowadniając to niejednokrotnie. W nie najlepszym bolidzie BMW wyczyniał cuda. Zawsze żądał od swojego zespołu jak największej uwagi, nawet w pamiętnym sezonie 2008, gdy był liderem mistrzostw świata. Jego przejście do Renault będzie dobrą decyzją, ponieważ zespół szukał nowego lidera. Dla ekipy to będzie świetna szansa na odzyskanie reputacji, a Kubica będzie mógł potwierdzić swój potencjał" - napisał Martin Brundle po sezonie 2009.

"Robert Kubica ma wszystko, żeby w przyszłości być mistrzem świata. W kalendarzu F1 są tylko trzy tory, na których można poznać wybitnego kierowcę - Monako, Spa i Suzuka. To właśnie na tych obiektach Polak kwalifikował się wysoko w dużo słabszym bolidzie, co jest potwierdzeniem jego wyjątkowego talentu, który wciąż jest niedoceniany. Jest w pewnym sensie częścią anomalii, która występuje w bardzo szczególnych przypadkach, które można porównać do debiutu Michaela Schumachera na Spa, czy debiutanckiego sezonu Fernando Alonso w bolidzie Minardi. Kubica rozpaczliwie potrzebuje dobrego auta. Najlepiej takiego, który miał do dyspozycji Alonso w sezonach swojej chwały" - pisał z kolei Mark Hughes.

Źródło artykułu: