Przed Robertem Kubicą ostatni wyścig F1 w barwach Williamsa. Polak pożegna się z brytyjską ekipą występem w GP Abu Zabi. Wiele wskazuje na to, że krakowian wie już, co będzie robić w przyszłym roku.
- Jeśli chodzi o mnie, to podjąłem decyzję. Nie chcę wchodzić w szczegóły, bo są skomplikowane. Musimy się jeszcze upewnić, że pewne rzeczy zostaną dograne ze strony innych - powiedział Kubica, cytowany przez RaceFans.net.
Nie jest tajemnicą, że Polak ma zostać w padoku F1. W roli rezerwowego widzą go bowiem Haas i Racing Point. Razem z Kubicą do jednej z tych ekip miałby przejść Orlen, który wspiera krakowianina od tego sezonu.
ZOBACZ WIDEO: Orlen z Robertem Kubicą także poza Williamsem. "Mamy plany. Będziemy dalej w F1"
Czytaj także: Nicholas Latifi skazany na jazdę w F1
Kierowca z Polski nie chce się jednak ograniczać do pracy w symulatorze i ledwie kilku treningów F1 w roku. Dlatego w przyszłym sezonie mamy go zobaczyć w innej serii wyścigowej. Wiele wskazuje na to, że będzie to DTM.
- Mam nadzieję, że te wszystkie puzzle zostaną ułożone wkrótce i będzie można ogłosić, co będę robić. Mój program wyścigowy zależy wyłącznie ode mnie, w 100 proc. Podobnie jak i kwestia pracy w F1, choć w tym przypadku Orlen też jest stroną umowy. Oni chcą pozostać w F1 i chcemy sprawdzić czy możemy to wszystko połączyć. To byłoby z korzyścią dla wszystkich - dodał Kubica.
Czytaj także: Williams zamknął skład na sezon 2020
Co ciekawe, Kubica już w roku 2013 miał okazję testować samochód Mercedesa z klasy DTM. Miało to miejsce ledwie dwa lata po fatalnym wypadku rajdowym. Wtedy krakowianin był w stanie kręcić rekordowe czasy, ale nie zdecydował się na angaż w tej serii.
- Szukam dużego wyzwania i DTM takim na pewno jest. To chyba najtrudniejsze mistrzostwa w Europie zaraz po F1. Mamy tam wielu utalentowanych kierowców i rywalizacja w tym świecie dla debiutanta nie jest łatwa. Jeśli udałoby mi się tam ścigać, byłbym zadowolony. A gdybyśmy to połączyli z innymi obowiązkami w F1, to wszyscy byliby szczęśliwi - zakończył Kubica.