Williams ostatnie dwa lata spędził na samym dnie Formuły 1, ale sezon 2020 ma być początkiem wychodzenia z kryzysu zasłużonej ekipy. Wprawdzie Claire Williams podobne deklaracje składała już przed rokiem, przez co teraz niewielu jej wierzy, ale optymizm udzielił się też Nicholasowi Latifiemu.
- Czy zrobiliśmy takie same postępy jak inni? A może poprawiliśmy się bardziej niż reszta? Na pewno jesteśmy lepsi - stwierdził kierowca Williamsa w rozmowie z "Auto Hebdo".
Zdaniem 24-latka, zespół z Grove w nadchodzącym sezonie może rzucić wyzwanie chociażby Alfie Romeo. To ciekawe z punktu widzenia polskiego kibica, bo to w tym zespole wylądował Robert Kubica, który jeszcze rok temu był związany z Williamsem.
ZOBACZ WIDEO: Prezes Orlenu o wspieraniu sportowców. "Nie chodzi tylko o wizerunek i biznes"
- Jestem bardzo niecierpliwy i mocno podekscytowany. Chciałbym już zobaczyć, w którym miejscu jesteśmy. Ostatniego dnia testów George Russell osiągał czasy na poziomie Alfy Romeo, ale to niewiele znaczy. Mam jednak nadzieję, że będziemy zaangażowani w walkę w środku stawki - dodał Latifi.
Oceny Latifiego mocno różnią się od tych, jakie po testach F1 w Barcelonie przedstawiał George Russell. Drugi z kierowców Williamsa nie ukrywał, że model FW43 stał się lepszą konstrukcją. Jednak dodawał też, że "nie ma cudów" i Williams "pozostanie najwolniejszym samochodem w stawce".
Nowy sezon F1 zostanie zainaugurowany 15 marca, kiedy to kierowcy przystąpią do rywalizacji w Grand Prix Australii. Wtedy też poznamy realne tempo poszczególnych zespołów, bo wyniki zimowych testów nie oddają prawdziwych realiów.
Czytaj także:
Kubica zasłużył na kolejną szansę w lepszym bolidzie
Glock gotów pomóc Kubicy w DTM