Lewis Hamilton rozpoczął krucjatę przeciwko rasizmowi. Gdy w USA wybuchły protesty związane ze śmiercią George'a Floyda, aktualny mistrz świata Formuły 1 wsparł kampanię Black Lives Matter. Od tego momentu poparł m.in. ideę niszczenia pomników osób, które dorobiły się na sprzedaży niewolników, założył też fundację wspierającą osoby ze środowisk wykluczonych i wziął udział w proteście na ulicach Londynu.
Na temat zaangażowania Hamiltona w kampanie społeczne wypowiedział się Bernie Ecclestone. Były szef F1 w rozmowie z CNN poparł działania rodaka, ale też stwierdził, że "w wielu przypadkach czarni są większymi rasistami niż biali".
Słowa Ecclestone'a dotarły do Hamiltona, bo ten odpowiedział mu w social mediach. "Bardzo smutne i rozczarowujące jest czytanie tego typu wypowiedzi. Bernie nie działa już w tym sporcie i pochodzi z innego pokolenia, ale to nie jest w porządku. To popis ignorancji i braku wykształcenia. To tylko pokazuje, jak dużo musimy zrobić jako społeczeństwo, by osiągnąć równość między społeczeństwami" - napisał Hamilton na Instagramie.
ZOBACZ WIDEO: Orlen nie rezygnuje ze wspierania polskiego sportu w czasie kryzysu. "Zwiększyliśmy na to budżet o prawie 100 procent"
Ecclestone rządził F1 przez 40 lat. W tym okresie do królowej motorsportu trafił tylko jeden czarnoskóry kierowca - był nim właśnie Hamilton. Brytyjczyk zadebiutował w stawce w roku 2007.
89-latek w rozmowie z CNN stwierdził, że niegdyś nie zwracano uwagi na takie kwestie jak równość między rasami, dlatego też nikt nie czynił starań w kierunku zwiększenia liczby czarnoskórych na polach startowych.
"Teraz ma to dla mnie sens. Już wiem, dlaczego przez lata nic nie powiedziano ani nie zrobiono, aby uczynić nasz sport bardziej zróżnicowanym, dlaczego nie zajęto się przemocą na tle rasowym, z jaką spotykam się przez całą moją karierę" - dodał kierowca Mercedesa.
"Teraz jest czas na zmiany. Nie przestanę czynić starań, aby zrobić ten sport bardziej równym dla wszystkich. Musimy stworzyć świat, w którym każdy ma takie same szanse. Nadal będę zabierał głos w imieniu tych, którzy są niedostatecznie reprezentowani w naszym sporcie" - podsumował Hamilton.
Czytaj także:
Znalazł się winny kryzysu Williamsa
Nadmiar chętnych do Alfy Romeo w sezonie 2021