Wrze w Alfie Romeo. Szef zespołu mówi o wstydzie

Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Frederic Vasseur
Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Frederic Vasseur

Pascal Picci zrezygnował z funkcji szefa Islero Investments, do którego należy Alfa Romeo. Szwajcar nie zgadzał się z decyzjami Frederica Vasseura. Szef ekipy F1 odniósł się do słów Picciego i nie gryzł się w język.

Pascal Picci przez ostatnie lata szefował funduszowi Islero Investments, do którego należy Sauber, czyli firma odpowiedzialna za Alfę Romeo w Formule 1. Równocześnie 63-latek zasiadał w zarządzie Saubera. Jednak w ostatnich dniach Picci dość niespodziewanie zrezygnował z tych funkcji.

W głośnym wywiadzie dla włoskiego "Motorsportu" Szwajcar zdradził, że musiał odejść, bo nie zgadza się z polityką Frederica Vasseura i nie chce brać odpowiedzialności za decyzje szefa zespołu F1. Picciemu nie spodobało się m.in. zakontraktowanie Valtteriego Bottasa na sezon 2022.

Do sprawy w magazynie "The Race" odniósł się sam Vasseur. - To była jego własna decyzja. To wstydliwe, że poszedł z całą historią do mediów i udzielił dziennikarzowi wywiadu na ten temat. Uważam, że tego typu dyskusje powinny pozostawać wewnątrz firmy - powiedział szef Alfy Romeo.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica o swojej przyszłości. "W grę wchodzą 2-3 czołowe zespoły"

- Rozmowy zarządu nie są otwarte publicznie. Spokój, przyszłość i stabilność zespołu byłyby lepiej zabezpieczone, gdyby takie dyskusje pozostawały wewnątrz - dodał Frederic Vasseur.

Picci uważa, że wieloletni kontrakt dla Bottasa to błąd, bo ten nigdy nie pełnił funkcji lidera w żadnym z zespołów F1. Tymczasem Vasseur współpracował wcześniej z Finem w niższych seriach wyścigowych i jest przekonany o możliwościach 32-latka. Były już szef Islero Investments wolał kontynuować współpracę z Antonio Giovinazzim.

- Decyzja o wyborze kierowcy nigdy nie jest łatwa. To zawsze jest połączenie różnych czynników. Dotyczy to każdego zespołu i powtarza się co sezon. Trzeba myśleć o przyszłości, a nie przeszłości i mieć na uwadze to, jak kierowcy mogą się poprawić w kolejnych latach. To kluczowe, ale nie jest łatwo podjąć decyzję. My dokonaliśmy wyboru po rozmowach z akcjonariuszami. Długo o tym dyskutowaliśmy - wyjaśnił Vasseur.

Wcześniej spekulowano, że Picci złożył rezygnację w związku z fiaskiem rozmów ws. sprzedaży Saubera. Zainteresowany przejęciem szwajcarskiej firmy był Michael Andretti. - Nie sądzę, aby to był powód, ale nie mogę się wypowiadać za pana Picciego - zakończył Vasseur.

Czytaj także:
Głośna afera w F1. Szef Mercedesa przeprasza
Jak doszło do okropnego wypadku w F1? To nagranie mrozi krew w żyłach

Komentarze (0)