Ryszard Szurkowski był kolarzem wybitnym. W swojej karierze wywalczył dwa srebrne medale olimpijskie (Monachium 1972, Montreal 1976). cztery razy wygrywał też Wyścig Pokoju. Zmarł w poniedziałek w wieku 75 lat.
- Mój idol z lat młodości, później rywal i kolega z peletonu. Trener, przyjaciel, wielki mistrz - przyznał Lech Piasecki, mistrz świata 1985 i 1988 roku.
Ten mówił o nim wprost, że był wyjątkowy. I to niemal w każdej dziedzinie życia, a nie tylko jako kolarz, zawodnik czy później trener.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarz z Serie A uczcił pamięć Bryanta. Niezwykły popis!
W samych superlatywach o Szurkowskim mówił też Tadeusz Mytnik. Obaj w latach 70-tych zdobywali tytuły w drużynie na mistrzostwach świata (1973, 1975) czy igrzyskach w Montrealu.
Te sukcesy sprawiły, że obaj zyskali dużą popularność w naszym kraju. - To było w Polsce wielkie wydarzenie. Gdy się tylko gdzieś pojawialiśmy, to ludzie chcieli być blisko nas - mówił Mytnik. - Trzeba było się oswoić z popularnością. Ryszard to potrafił, to był geniusz. To był człowiek o wielkim sercu.
Zobacz także:
Czesław Lang wspomina Ryszarda Szurkowskiego. "Wzór do naśladowania. Każdy chciał mu dorównać"
Przyjaciel Ryszarda Szurkowskiego: "Tydzień temu przeszedł operację, zmarł w szpitalu"