Trener Polaków wprost o swoich zawodnikach. "Dla mnie są bohaterami"

PAP/EPA / FILIP SINGER  / Na zdjęciu: Igor Milicić
PAP/EPA / FILIP SINGER / Na zdjęciu: Igor Milicić

Kadra Polski koszykarzy napisała historię. Została czwartą drużyną Europy, osiągając w ten sposób najlepszy wynik od 51 lat. - Są bohaterami, supergwiazdami - mówił o swoich podopiecznych trener Igor Milicić.

Jest niedosyt, bo brązowy medal był blisko, ale także olbrzymia duma i radość. Polscy koszykarze, którzy przed samym rozpoczęciem turnieju skazywani byli na pożarcie, zostali czwartym zespołem Starego Kontynentu. To wielkie, historyczne osiągnięcie.

Brąz trafił ostatecznie do Niemców, którzy w meczu o trzecie miejsce pokonali Polaków 82:69. - To dla nas bardzo trudne, bo byliśmy blisko upragnionego medalu - zaczął swoją wypowiedź na konferencji prasowej skrzydłowy biało-czerwonych, Michał Sokołowski.

Polacy pomimo faktu, iż tracili w tym spotkaniu do rywali nawet 15 punktów, potrafili doprowadzić do wyrównania (59:59). Finisz należał jednak do drużyny Niemiec. - W pierwszej połowie graliśmy dobrze w obronie, ale nie potrafiliśmy znaleźć rytmu w ataku. W drugiej z kolei doszliśmy rywali, ale oni w odpowiedzi trafiali trudne rzuty, za co należą się im gratulacje - kontynuował Sokołowski, jeden z liderów naszej kadry.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: partnerka Milika błyszczała w Paryżu

O problemach w pierwszej połowie meczu mówił także trener Polaków. - Zdecydowaliśmy popełniliśmy wtedy trochę błędów, które pozwoliły otworzyć się zawodnikom rywali, czego chcieliśmy uniknąć. Mieliśmy problemy w ofensywie, ale poprawiliśmy je po zmianie stron, grając drużynowo - zaznaczał Igor Milicić.

W końcówce spotkania kluczowe rzuty trafiali Johannes Voigtmann i Dennis Schroder. - Niemcy stanęli na wysokości zadania w newralgicznych momentach i za to dla nich gratulacje, zdobyli brązowy medal - mówił o rywalach z szacunkiem selekcjoner kadry Polski.

Trener Polaków z dumą podsumował cały EuroBasket. - Wielkie gratulacje także dla moich zawodników, są dla mnie bohaterami. Supergwiazdami. To, co prezentowali przez cały turniej, było niesamowite. Czapki z głów. Nikt nie spodziewał się, ze będziemy chociażby blisko tego miejsca, które zajęliśmy - komplementował swoich podopiecznych dumny Igor Milicić, trener czwartej drużyny Europy.

Niedzielny mecz ma zaprocentować w przyszłości. - Mieliśmy szanse, ale tak czasem bywa. Mam nadzieję przede wszystkim, że to będzie dobre doświadczenie dla naszych zawodników, że wyciągniemy z tego wnioski na przyszłość i ten mecz zaprocentuje - zakończył Milicić.

Czytaj także: Znów zabrał nam marzenia. Polacy bez medalu na EuroBaskecie!

Źródło artykułu: