19-latek w środę zatrzymał pod koszem samego Rudy'ego Goberta.
Gwiazdor drużyny Minnesota Timberwolves oraz podstawowy środkowy reprezentacji Francji, srebrnych medalistów ostatnich mistrzostw Europy, dostał piłkę w pomalowanej strefie od D'Angelo Russella i chciał wykonać wsad. Świetnie w defensywie zachował się wtedy Jeremy Sochan, który wyskoczył w górę i zablokował mierzącego 216 centymetrów rywala.
- Sochan coraz częściej i bardziej dosadnie udowadnia nam, dlaczego został wybrany z dziewiątym numerem w tegorocznym drafcie - powiedział po tej akcji komentator Bally Sports San Antonio.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siatkarz romantyk. Taką niespodziankę sprawił partnerce
Reprezentant Polski w środowym meczu z Timberwolves spędził na parkiecie 28 minut. Skrzydłowy zdobył w tym czasie 12 punktów, osiem już w pierwszej kwarcie. Miał też zbiórkę, dwie asysty, przechwyt, wspomniany blok, stratę oraz trzy faule.
San Antonio Spurs dwa dni wcześniej niespodziewanie pokonali Timberwolves 115:106. Teraz drużyna z Minneapolis wzięła rewanż, zwyciężając na własnym parkiecie 134:122. To druga porażka Spurs w piątym meczu sezonu 2022/2023.
Sochan SWAT!! @spurs | #PorVida | #GoSpursGo pic.twitter.com/Z8sWPAnNhe
— Bally Sports San Antonio (@BallySportsSA) October 27, 2022
Czytaj także: WKS Śląsk walczył w Hamburgu. Wielkie emocje do ostatnich sekund