Takiej umowy z Polsatem jeszcze nie było. Kluby na tym zarobią!

Materiały prasowe / Andrzej Romański / Energa Basket Liga / Na zdjęciu: Vinales i Sanders
Materiały prasowe / Andrzej Romański / Energa Basket Liga / Na zdjęciu: Vinales i Sanders

Bardzo ważne wydarzenie w Energa Basket Lidze. Szefowie rozgrywek ogłosili podpisanie nowej, siedmioletniej (!) umowy z telewizją Polsat. Po raz pierwszy w historii beneficjentami tego kontraktu będą kluby PLK!

Ponad miesiąc temu - jako pierwsi w kraju - informowaliśmy o możliwych zmianach na linii Polska Liga Koszykówki - telewizja Polsat. Pisaliśmy o tym, że wzrośnie liczba transmisji meczów Energa Basket Ligi, a kluby mogą skorzystać na nowej umowie.

Prawdą jest, że od wielu miesięcy trwały zaawansowane rozmowy w tej sprawie, w końcu efekty tych negocjacji poznaliśmy na czwartkowej konferencji, podczas której wystąpili m.in. prezes Radosław Piesiewicz, Marian Kmita (dyrektor sportu w stacji Polsat) i reprezentanci Polski: Aleksander Dziewa i Łukasz Koszarek.

Strony ogłosiły podpisanie nowego, siedmioletniego (!) kontraktu na pokazywanie meczów Energa Basket Ligi na sportowych antenach Polsatu. Umowa będzie obowiązywać aż do 2030 roku. Na jej mocy kibice będą oglądać 4-5 wybranych meczów z kolejki, spotkania Pucharu Polski i Superpucharu Polski, magazyn koszykarski, a także galę zakończenia sezonu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za trening Polaków! "Dziewczyny się za mną uganiają"

- Pracowaliśmy długo nad tym, żeby Energa Basket Liga była pokazywana na antenach Polsatu. Wtedy to było jedno spotkanie w tygodniu. Dziś dziękuję kierownictwu stacji Polsat za zaufanie. Ten projekt budowaliśmy od pięciu lat - mówił na konferencji Radosław Piesiewicz, prezes PZKosz i PLK, który niedługo ma także kierować PKOl. Jego miejsce na stanowisku prezesa PLK zajmie Łukasz Koszarek (kończy karierę sportową po tym sezonie).

- Dlatego tak bardzo mi zależało, by przed tą datą (22 kwietnia odbędą się wybory na szefa PKOl - przy. red.) zakończyć podpisaniem umowy rozmowy z telewizją Polsat - przyznał prezes PZKosz i PLK.

- Startujemy z poziomu 200 spotkań na sezon. Koszykówka to piękna dyscyplina sportu, która ma wszystko by zelektryzować Polaków. Jest ciekawa liga, stanowiąca jednocześnie fundament dla pnącej się w górę reprezentacji. Chcemy zrobić z koszykówką to samo, co udało nam się zrobić z siatkówką - przyznał Marian Kmita, który nie ukrywał, że stacja ma także plany, by w najbliższej przyszłości transmitować spotkania z udziałem reprezentacji Polski.

- Zawodnicy zrobią wszystko, żeby ten produkt wyglądał jak najlepiej - zaznaczył Aleksander Dziewa, koszykarz reprezentacji Polski.

Warto też dodać, że mecze, których nie zobaczymy w telewizji, zostaną pokazane na platformie Polsat Box Go. To też oznacza, że od sezonu 2023/2024 spotkań Energa Basket Ligi nie będziemy już oglądać za pośrednictwem kanału Emocje.tv (przez kilka lat to właśnie tam pokazywano mecze "nietelewizyjne").

Kluby na tym zarobią

W trakcie konferencji prasowej ogłoszono także, że beneficjentami nowej umowy z telewizją Polsat będą także kluby Polskiej Ligi Koszykówki. Taka sytuacja ma miejsce po raz pierwszy w historii. Prezes Piesiewicz w trakcie spotkania z dziennikarzami powiedział, że "pierwszy raz od niepamiętnych czasów polska koszykówka sprzedała prawa telewizyjne".

Kluby na tej umowie zyskają od sezonu 2024/2025. Będzie to kwota trzech milionów złotych do podziału. Na razie nie są jeszcze znane szczegóły podziału. Choć Piesiewicz zaznaczył, że na spotkaniu rady nadzorczej padły już wstępne pomysły, jak tę kwotę rozdysponować między poszczególnymi klubami (w grę wchodzi wiele zmiennych: m.in. miejsce w tabeli, frekwencja). Dodał też, że ta kwestia będzie finalnie też konsultowana z samymi zainteresowanymi.

Mecze PLK dalej w stacj Polsat
Mecze PLK dalej w stacj Polsat

- Wystartujemy od kwoty trzech mln złotych. Myślę, że zarząd PLK - z każdym kolejnym rokiem - będzie mógł sobie pozwolić na to, by tę kwotę podnosić - przyznał szef PLK i PZKosz.

- Jeżeli telewizja Polsat decyduje się inwestować w polską koszykówkę, to znaczy, że ta dyscyplina będzie trafiała także do wydarzeń. Zanosi się na naprawdę solidną promocję naszej dyscypliny w kanałach Polsatu. To jest naprawdę wspaniała umowa. Idą za nią też pieniądze, których beneficjentem będą kluby. Pierwszy raz od niepamiętnych czasów polska koszykówka sprzedała prawa telewizyjne - zaznaczył.

- Zależy nam na tym, by słupki oglądalności stałe rosły. To jest nie tylko praca PLK, ale też klubów, które muszę pracować nad swoim produktem - powiedział Radosław Piesiewicz.

Karol Wasiek, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Nazywają go "kopią Florence'a". Sporo mu płacą
Kolenda: Erdogan to trener z wysokiej półki. Tymi słowami się kieruje
Żan Tabak. Gra na swoich warunkach [OPINIA]
Nikt nie pisnął słówkiem. Tak podpisali dużą umowę

Komentarze (1)
avatar
Jan Kowalski
24.03.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po raz pierwszy? Czy aby nie bylo już tak po 7 miejscu na ME z trenerem Kijewskim (odtrąbione jako sukces, choć w mogliśmy awansować wówczas do czwórki i na igrzeska, gdyby się trener nie pogub Czytaj całość