Co tam się działo! Wielkie emocje, Tabak nie wytrzymał!

PAP / Marcin Gadomski / Na zdjęciu: Żan Tabak
PAP / Marcin Gadomski / Na zdjęciu: Żan Tabak

To już pewne. King Szczecin drugą drużyną rundy zasadniczej Energa Basket Ligi. Podopieczni Arkadiusza Miłoszewskiego kluczowy triumf wyszarpali w niesamowitych okolicznościach, pokonując w Sopocie Trefl 91:86... po dogrywce!

Wow, cóż to było za spotkanie! Nie mogło być jednak inaczej - Trefl grał o play-off, a King o wspomnianą "dwójkę" po rundzie zasadniczej. 40 minut gry okazało się być za mało, żeby rozstrzygnąć ten bój.

Gdy na finiszu czwartej kwarty wielkie akcje kończył Andrzej Mazurczak, szczecinianie byli minimalnie bliżej, ale... Na 2,5 sekundy przed końcem Strahinja Jovanović zdołał wymusić przewinienie.

Powędrował na linię rzutów wolnych. Presję wytrzymał, trafił dwukrotnie na remis. King? Rzut miał Tony Meier, ale tym razem bohaterem nie został.

W dogrywce emocje sięgnęły zenitu, a gdy sędziowie podjęli dość dyskusyjną decyzję o przewinieniu w ataku Jovanovicia, Żan Tabak niemal wyskoczył z butów ze złości. Ruszył w stronę arbitrów. Najpierw dostał przewinienie techniczne, a po chwili wyrzucono go do szatni...

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polski koszykarz zszokował. "Prawdziwe czy oszukane?"

Już bez swojego szkoleniowca Trefl nie zdołał odrobić strat. Przy stanie 87:85 ważnej trójki nie trafił Andrzej Pluta, a King swojej okazji nie zmarnował i dowiózł ważny triumf do końcowej syreny.

27 punktów, osiem asyst i sześć zbiórek - to liczby Mazurczaka, którym był coraz lepszy w tym meczu im bliżej było końca. Najlepsze spotkanie w barwach Kinga, który wygrał po raz 21. w sezonie, zaliczył Alex Hamilton, autor 10 "oczek", 14 asyst i pięciu zbiórek.

W ekipie Trefla do składu wrócił w końcu Jean Salumu, ale w grze spędził tylko 15 minut. Pokazał jednak, jak wiele znaczy dla sopockiego klubu. Nadal nie ma jednak Garretta Nevelsa i to być może jest kluczowy powód sześciu porażek ekipy z Trójmiasta w siedmiu ostatnich meczach.

W ostatniej kolejce Trefl w Słupsku zagra z Czarnymi. Będzie to pojedynek z serii "win or go home" czy jak kto woli, grasz w play-off albo jedziesz na ryby.

Trefl Sopot - King Szczecin 86:91 (25:16, 15:19, 11:19, 24:21, d. 11:16)

Trefl: Jarosław Zyskowski 18, Strahinja Jovanović 16, Wesley Gordon 15 (10 zb), Jean Salumu 12, Darious Moten 10, Michał Kolenda 6, Ivica Radić 6, Andrzej Pluta 3, Rolands Freimanis 0, Błażej Kulikowski 0.

King: Andrzej Mazurczak 27, Kacper Borowski 22, Alex Hamilton 10 (14 as), Zac Cuthbertson 10, Tony Meier 6, Mateusz Kostrzewski 6, Bryce Brown 6, Phil Fayne 2, Maciej Żmudzki 2.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 WKS Śląsk Wrocław 30 22 8 2540 2344 52
2 King Szczecin 30 22 8 2600 2465 52
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2584 2426 50
4 Legia Warszawa 30 20 10 2536 2423 50
5 PGE Spójnia Stargard 30 18 12 2510 2462 48
6 Icon Sea Czarni Słupsk 30 17 13 2325 2221 47
7 Anwil Włocławek 30 17 13 2532 2395 47
8 Trefl Sopot 30 17 13 2468 2422 47
9 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 16 14 2561 2522 46
10 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 11 19 2464 2581 41
11 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 30 11 19 2292 2398 41
12 MKS Dąbrowa Górnicza 30 11 19 2544 2664 41
13 Polski Cukier Start Lublin 30 11 19 2414 2549 41
14 Tauron GTK Gliwice 30 10 20 2377 2516 40
15 Arriva Polski Cukier Toruń 30 9 21 2457 2618 39
16 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 8 22 2538 2736 38

Zobacz także:
Genialny Jamal Murray! Nuggets biorą pierwszy mecz
Zastal nie wykorzystał szansy. Mistrz Polski bezwzględny

Źródło artykułu: WP SportoweFakty