SKS z wielkim trudem utrzymał wysoką przewagę z pierwszego meczu. Brązowe medale jadą na Kociewie

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: koszykarze SKS Starogard Gdański
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: koszykarze SKS Starogard Gdański

Mimo iż SKS Starogard Gdański przegrywał na początku III kwarty z HydroTruckiem 39 punktami, to ostatecznie, z wielkim trudem utrzymał przewagę z pierwszego meczu. Radomianie wygrali drugie spotkanie 89:60, ale to rywale zdobyli brązowe medale.

Wydawało się, że po sobotnim pogromie w pierwszym meczu (79:110), HydroTruck Radom nie ma szans na zdobycie medalu Suzuki I ligi. Środowe spotkanie rozpoczęło się jednak obiecująco dla podopiecznych Roberta Witki. Po serii rzutów za trzy punkty, w tym zaskakujących dwóch celnych próbach Bartłomieja Pietrasa, gospodarze prowadzili 30:14 po premierowej kwarcie. Kibice zgromadzeni w hali Radomskiego Centrum Sportu uwierzyli w szczęśliwe zakończenie.

HydroTruck kontynuował świetną serię, dodatkowo wzmacniając obronę, natomiast SKS Starogard Gdański całkowicie zatracił skuteczność. Przyjezdni zdobyli zaledwie siedem "oczek" przy aż 27 rywali. Przy zejściu do szatni na przerwę straty z Kociewia zostały więc przez miejscowych odrobione z nawiązką.

Na początku trzeciej odsłony radomianie prowadzili aż 39 punktami. Pozostawało pytanie, czy utrzymają wysoką intensywność do końca pojedynku, a po stronie gości nie wróci skuteczność. Szala przechylała się to na korzyść HydroTrucku, to SKS-u.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pamiętacie ją? 40-latka błyszczała w Madrycie

W kluczowych momentach sprawy w swoje ręce wziął duet Damian Jeszke - Kaheem Ransom. Obaj bardzo często punktowali i utrzymywali wiarę w sercach oglądających kilka ostatnich minut na stojąco sympatyków i swoich kolegów.

Na nieco ponad dwie minuty przed końcową syreną bardzo ważny lay-up trafił Daniel Ziółkowski i było 84:55. Odpowiedział Jeszke, zaś kilkadziesiąt sekund później celną "trójką" popisał się Ransom. Jego drużyna prowadziła 89:57.

W ostatniej minucie emocje sięgnęły zenitu. Po jednym udanym rzucie osobistym Jakuba Motylewskiego wynik wynosił 89:58. Później oba zespoły zdobyły tylko dwa "oczka" i był to zespół ze Starogardu Gdańskiego. Penetracja Małgorzaciaka dała rezultat 89:60. Bardzo ważnej próby zza linii 6,75 m nie wykorzystał Jeszke, następnie sędziowie odgwizdali mocno dyskusyjny faul. Zza połowy w ostatniej sekundzie rzucał jeszcze Filip Zegzuła, lecz niecelnie.

HydroTruck Radom - SKS Starogard Gdański 89:60 (30:14, 27:7, 18:24, 14:15)

HydroTruck: Ransom 20, Jeszke 16, Pietras 12, Zegzuła 10, Zalewski 9, Sowa 8, Sadło 7, Patoka 5, Rojek 2, Formella 0.

SKS: Czerlonko 13, Małgorzaciak 12, Venzant 10, Motylewski 8, Janiak 6, Ziółkowski 4, Lis 3, Burczyk 3, Perzanowski 1, Życzkowski 0.

Czytaj także:
>> Właściciel Spurs zachwycony. Chodzi o draft. "To będzie niewiarygodne"
>> Przemysław Żołnierewicz planuje przyszłość. Chce grać poza Polską

Źródło artykułu: WP SportoweFakty