Fani oszaleli na punkcie tego zawodnika. Mocny początek Amerykanów na MŚ

PAP/EPA / Francis R. Malasig / Austin Reaves
PAP/EPA / Francis R. Malasig / Austin Reaves

Amerykanie po blamażu przed czterema laty w Chinach, tym razem na mistrzostwach świata celują w tytuł. Zaczęli mocno, bo pierwszego rywala ograli różnicą aż 27 punktów ocierając się przy tym o setkę.

W 2019 roku skończyło się na dramatycznym siódmym miejscu. Teraz - według różnych rankingów - są faworytem do złota. Pierwszy akcent na MŚ 2023 był mocny.

Reprezentanci Nowej Zelandii zdołali postraszyć faworytów tylko w dwóch momentach. Najgroźniej wyglądali podczas swojego tradycyjnego tańca, czyli haka.

Czy zrobiła ona wrażenie na ekipie, którą dowodzi Steve Kerr? Może troszkę, bo Nowozelandczycy rozpoczęli od prowadzenia 14:4. I na tym się skończyło.

Faworyci szybko jednak wrócili do gry i jeszcze w pierwszej kwarcie wyszli na prowadzenie - stało się to po trójce Austina Reavesa, który otrzymał bez dwóch zdań największą owację spośród wszystkich zawodników reprezentacji USA (-->> TUTAJ).

Na trybunach pojawił się nawet transparent "Austin Reavs > LeBron James". Gracz Los Angeles Lakers finalnie zakończył pojedynek z 12 punktami (4/6 z gry), sześcioma asystami i trzema przechwytami.

Wracając do meczu, to od drugiej części gra toczyła się już pod dyktando faworytów, którzy serią 12:0 w ostatnich minutach ostatecznie zbudowali 27-punktową przewagę.

Najlepszym graczem spotkania okazał się Paolo Banchero. Koszykarz występujący na co dzień w Orlando Magic w statystykach zapisał 21 punktów (8/10 z gry), cztery zbiórki i cztery asysty.

W drugim meczu tej grupy Grecy (występujący bez Giannisa Antetokounmpo) ograli rywali z Jordanii 92:71. I to właśnie oni będą kolejnym rywalem Amerykanów. Spotkanie zaplanowano na poniedziałek 28 sierpnia, początek o godz. 14:40.

USA - Nowa Zelandia 99:72 (19:18, 26:18, 31:22, 23:14)
(Paolo Banchero 21, Anthony Edwards 14, Jaren Jackson 12, Austin Reavs 12, Jalen Brunson 10, Tyrese Haliburton 10 - Reuben Te Rangi 15, Finn Delany 12, Shea Lli 12, Yannick Wetzell 10)

Krzysztof Kaczmarczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Komentator aż krzyknął po tym rzucie. O tym finiszu na mundialu będzie się mówić
Czy to już "Sochanomania"? Ludzie przyszli dla niego o świcie

ZOBACZ WIDEO: Wielkie zamieszanie przed galą Clout MMA. Co z walką Załęcki - Omielańczuk?

Komentarze (0)