Bierwagen wrócił i dał zwycięstwo - relacja z meczu Franz Astoria Bydgoszcz - Wikana Start Lublin

Niezwykle zacięty pojedynek stoczyli Koszykarze z Bydgoszczy i Lublina. Pierwszej wygranej w sezonie doczekał się beniaminek. Ojcem sukcesu okazał się Mateusz Bierwagen.

Koszykarze Franz Astorii Bydgoszcz po trzech kolejkach mieli na swoim koncie komplet porażek. Tylko jeden tryumf zanotowali zawodnicy Wikany Start Lublin, więc był to niezwykle istotny pojedynek. Okazało się, że emocje mogą sięgnąć zenitu, gdy gospodarze do meczu przystąpili praktycznie w kompletnym zestawieniu. Co najważniejsze mógł zagrać lider Asty, Mateusz Bierwagen, który dobrze wszedł w mecz, a jeszcze lepiej go zakończył. Po wyrównanym początku na tablicy widniał remis 4:4. Później jednak odskoczyli lublinianie, którzy prowadzili przez większość spotkania. Po trzech minutach uzyskali oni pięciopunktową przewagę, a wyróżniał się Przemysław Łuszczewski. Szybko odpowiedział Bierwagen i to właśnie ci dwaj gracze najlepiej punktowali w tym starciu. Pierwszą kwartę na swoją korzyść rozstrzygnęli jednak goście, a godna podkreślenia jest kreatywność Łukasza Wilczka, który w dziesięć minut zanotował sześć asyst. Dwucyfrowy dorobek punktowy osiągnął za to Łuszczewski.

Wydawało się, że w drugiej odsłonie opór miejscowych został przełamany. Podopieczni Dominika Derwisza osiągnęli trzynaście punktów przewagi, co było ich najwyższym prowadzeniem. O sobie przypomniał Tomasz Celej, który trafił dwukrotnie z dystansu. W końcówce tej części Start roztrwonił jednak większość swej zaliczki. Przyczynili się do tego lider Astorii oraz Dorian Szyttenholm i Sebastian Laydych.

Po przerwie motorem napędowym gości był Celej, który zdobył większość swoich punktów. Superstrzelec z Lublina zawiódł jednak w decydujących momentach i to okazało się jedną z przyczyn porażki Wikany Startu. Podobnie jak we wcześniejszym fragmencie inicjatywa należała do przyjezdnych, lecz trzecią ćwiartkę minimalnie przegrali i ich prowadzenie stopniało do dwóch oczek.

W decydującej części najczęściej na tablicy widniał remis. Start prowadził tylko na początku po trafieniach Łuszczewskiego. Później inicjatywę przejęli podopieczni Jarosława Zawadki i nie oddali jej do końca. Dwanaście punktów w decydujących momentach zdobył Bierwagen i to głównie dlatego został najlepszym graczem spotkania. W końcówce emocje dostarczyli Koszykarze z obu ekip, którzy pudłowali na linii rzutów wolnych podając przeciwnikom pomocną dłoń. Ostatniej takiej szansy równo z końcową syreną nie wykorzystał Michał Marciniak i z premierowego zwycięstwa cieszył się beniaminek.

Franz Astoria Bydgoszcz - WIKANA Start SA Lublin 83:81 (21:26, 24:23, 20:18, 18:14)

Astoria: Bierwagen 26, Szyttenholm 17, Laydych 12, Robak 10, Małgorzaciak 8, Barszczyk 6, Czaplicki 4, Andryańczyk 0, Rąpalski 0, Szafranek 0.

Start: Łuszczewski 25, Celej 21, Misiewicz 10, Szczypka 8, Wilczek 8, Kowalski 5, Marciniak 4, Ciechociński 0, Król 0, Pawelec 0, Sikora 0.

Komentarze (1)
avatar
Kaczka
13.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dorian chyba zagląda na tą stronę... W każdym razie gratulacje, z tymi problemami kadrowymi udało się Aście jednak wygrać!