Mariusz Niedbalski od nowego sezonu wróci na pozycję asystenta. Przed tym sezonem był ściągany do Sopotu właśnie do pełnienia tej roli. Wówczas pomagał Żanowi Tabakowi, który w trakcie rozgrywek opuścił zespół i przeniósł się do Caja Laboral Vitoria. Polski trener zajął jego miejsce i zdobył z drużyną Puchar Polski. Jednak ten sukces nie uratował Niedbalskiego.
O takiej decyzji włodarzy klubu mówiło się już od dłuższego czasu. Dla Niedbalskiego mecze ćwierćfinałowe z AZS Koszalin były ostatnimi w roli pierwszego szkoleniowca Trefla Sopot. Polski szkoleniowiec nie zrealizował postawionego przed nim oraz drużyną celu, czyli awansu do półfinału, co przyczyniło się do tego, że działacze sopockiego zespołu postanowili poszukać nowego trenera.
Polski szkoleniowiec zastanawiał się nad tym, czy nie podjąć pracy w innym klubie, ale właśnie w roli pierwszego trenera. Sam zresztą mówił, że czuje się na siłach, by prowadzić samodzielnie jakiś zespół. W kuluarach mówiło się, że rozmawiał z kilkoma drużynami ekstraklasowymi (m.in Jezioro Tarnobrzeg).
Ostatecznie, Niedbalski wraz z działaczami klubu doszli do porozumienia i od nowego sezonu polski trener będzie asystentem. Kogo? Na razie nie została podjęta żadna decyzja. Włodarze klubu chcą zatrudnić młodego, zagranicznego szkoleniowca. Poważnie rozpatrywana jest także kandydatura Andrzeja Adamka.
A jak wytypował finał, ze wyraźnym faworytem będzie Turów, to już na tamtym etapie miałem wąt Czytaj całość