Andrej Urlep: W końcówce zabrakło nam Polaków

Energa Czarni Słupsk są już w bardzo trudnej sytuacji w rywalizacji ćwierćfinałowej z Treflem Sopot. W niedzielę przegrali drugie spotkanie w serii.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
- Mecz był na wyższym poziomie na niż dwa dni temu. Obie drużyny zagrały dobre zawody. U nas w końcówce wyszedł brak zawodników, przez to popełniliśmy parę strat, których nie powinniśmy popełnić i dlatego przegraliśmy - mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Andrej Urlep, który w końcówce nie mógł skorzystać z trzech podstawowych Polaków. Jarosław Mokros, Michał Nowakowski i Kacper Borowski musieli opuścić boisko z powodu pięciu przewinień. To spowodowało, że na czwórce musiał z konieczności grać Karol Gruszecki, co nie skończyło się dobrze dla zespołu ze Słupska.
Słupszczanie przegrali 75:83 i w rywalizacji do trzech zwycięstw przegrywają już 0:2. Ich sytuacja jest o tyle trudniejsza, że w środowym spotkaniu będą musieli sobie radzić nadal bez Jordana Hullsa, jak i Mateusza Jarmakowicza. O sytuacji tego drugiego w zespole na konferencji prasowej w kilku słowach mówił trener Urlep. - Po ostatnim meczu od drużyny został odsunięty Jarmakowicz i nie ma szans, aby wrócił na kolejne spotkanie - podkreślał słoweński opiekun Energi Czarnych.

Obecny na konferencji był także Derrick Zimmerman, który był najskuteczniejszym zawodnikiem w drużynie ze Słupska. Amerykanin zdobył 19 punktów i miał po pięć zbiórek i asyst.

- Jestem dumny z mojego zespołu, z tego jak walczyliśmy. Graliśmy twardo przez całe spotkanie i w końcówce mieliśmy nawet swoje szanse na zwycięstwo, ale Sarunas po raz kolejny trafiał bardzo ważne rzuty i to nas załamało - zaznaczył amerykański rozgrywający.

Trzecie spotkanie tych drużyn odbędzie się w środę w Słupsku.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Mateusz Jarmakowicz odchodzi z Energi Czarnych!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×