Przenosiny ze Stanów Zjednoczonych do ligi chińskiej to droga coraz częściej wybierana przez zawodników, którzy szczytowe lata swojej koszykarskiej kariery dawno mają już za sobą. Plusem takiej przeprowadzki jest nie tylko zadowalająca gaża. Gra w Azji to szansa dla byłych gwiazd NBA na odzyskanie wielkiej popularności. Kibice w Chinach traktują ich niczym herosów z komiksów Marvela.
Na podjęcie takiej decyzji zdecydowali się w przeszłości chociażby Allen Iverson, Stephon Marbury, Tracy McGrady, Delonte West czy jeszcze do niedawna gracz New York Knicks, Metta World Peace (a raczej Panda Friend).
[ad=rectangle]
Kolejnym, który porzuca grę w NBA na rzecz ligi chińskiej jest 34-letni Al Harrington. Trapiony przez kontuzje podkoszowy w ostatnim sezonie rozegrał tylko 34 spotkania w barwach Washington Wizards, ale mimo wszystko był ważnym punktem drużyny, chociażby ze względu na fakt, że służył doświadczeniem i był mentorem dla młodszych kolegów.
Harrington lato spędził jako asystent trenera Wizards w rozgrywkach Summer League. Niewykluczone, że weteran powróci jeszcze do NBA, ale czy w roli gracza? Jego średnie z ubiegłorocznych rozgrywek to 6,6 punktu i 2,4 zbiórki zdobywane w przeciągu 15 minut spędzonych na parkiecie. W tym momencie wiadomo, że były klubowy kolega Marcina Gortata zostanie gwiazdą ligi chińskiej, a w zespole Fujian Sturgeons rozegra najbliższy sezon.
