David Robinson - Admirał pełną gębą cz. V
Służąc w US Navy David miał już na koncie sporo gotówki, ale prawdziwie luksusowe życie zaczął wieść dopiero po przeprowadzce do San Antonio. Urodzony w Key West zawodnik miał dwa domy, pięć szybkich samochodów i umawiał się na randki z najpiękniejszymi dziewczynami w mieście. Jego bratu podczas odwiedzin aż oczy się zaświeciły z wrażenia, gdy ujrzał te wszystkie dobra. - To było niesamowite - wspomina "Admirał" - W moim pierwszym roku w NBA wszystko układało się po mojej myśli. Grałem dobrze, znalazłem się wśród najlepszych graczy ligi i mogłem sobie pozwolić na wszystko, czego pragnąłem. Młodzieniec początkowo zachłysnął się nowym życiem, ale z biegiem czasu jego spojrzenie na sprawę zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni. - Miałem dom, pieniądze i fanów - opowiada. - Sukces jest jednak jak wata cukrowa - świetnie smakuje tuż po włożeniu do ust, ale rozpuszcza się bardzo szybko.
Będąc dzieckiem, David chodzenie do kościoła traktował jako przykry obowiązek. Jego rodzice wychowali go na dobrego chrześcijanina, ale on do pewnego czasu nie przywiązywał zbytniej uwagi do wiary. Przyszła jednak pora, że wszystko uległo zmianie za sprawą Grega Balla z organizacji Champions for Christ. - Czytałem Biblię po trzy lub cztery godziny na dobę - wspomina Robinson. - Nie mogłem uwierzyć, jak wiele się z niej uczyłem. Ciężko mi było ogarnąć te wszystkie zawarte w niej mądrości. Czułem, jakby Bóg sam do mnie przemawiał. Dzięki zbliżeniu się do Boga mężczyzna zaczął się częściej zastanawiać nad swoim życiem i doszedł do wniosku, że kiedy budzi się rano i patrzy w lustro, to nie lubi człowieka, którego odbicie widzi. Zrozumiał, że pod wpływem pieniędzy ludzie się zmieniają i to ostatni gwizdek, żeby nie popaść w bezgraniczny egoizm i arogancję.
Podczas gdy Charles Barkley uparcie twierdził, że nie jest wzorem do naśladowania i nikt tego nie kwestionował, to "Admirał" każdemu stawiany był za wzór. Sam się jednak nie postrzegał za kogoś wyjątkowego. Znał swoje wady i uważał, że w dzisiejszych czasach wymaga się od ludzi niewiele, skoro zupełnie zwyczajny człowiek prezentowany jest innym jako ktoś, kogo warto naśladować. - Pamiętam te wszystkie wizyty w szkołach, kiedy mówiłem dzieciakom, żeby nie sięgały po narkotyki - opowiada. - Teraz zdaję sobie sprawę z tego, że nie zrobiłem praktycznie nic. Może ktoś przez chwilę był pod moim wrażeniem, ale na pewno nie udało mi się zmienić czyjegoś życia. Jednak teraz mogę przekazać komuś Chrystusa, a on może wpłynąć na jego poczynania.
W kampanii 1990/91 Spurs nieco obniżyli loty, uzyskując bilans 55-27 i żegnając się z play-off's już w pierwszej rundzie po porażce 1-3 z Golden State Warriors. Indywidualnie David jednak wciąż czynił postępy i zdobywał średnio 25,6 punktu, dokładając do tego 13 zbiórek i 1,5 bloku. Center ekipy z Teksasu wygrał klasyfikację najlepszych rebounderów, znalazł się w pierwszej piątce obrońców i pierwszej piątce NBA oraz po raz drugi w karierze wystąpił w All-Star Game.
Zarabiając miliony dolarów, "Admirał" mógł każdego dnia przyprowadzać do domu inną dziewczynę, ale zgłębianie wiary sprawiło, że koszykarz na powrót zaczął myśleć o Valerie, która kochała go tak bardzo, a którą odtrącił w jeden z najpodlejszych możliwych sposobów. - Jak mogłem się tak zachować?! - codziennie pytał w myślach. Pewnego dnia spotkał się ze swoją byłą sympatią i powiedział jej, że często czyta Biblię, gdyż oddał swą egzystencję w ręce Boga. Co ciekawe, młoda kobieta wówczas przechodziła przez ten sam etap w życiu. - Wróciliśmy do siebie - wspomina Robinson. - Od teraz czytaliśmy Biblię wspólnie. Ona była tą samą piękną i miłą osobą, do czego wcześniej nie przywiązywałem za bardzo uwagi. Nasza relacja przeszła sporą transformację, gdyż Bóg stał się jej częścią.
Koniec części piątej. Kolejna już w najbliższy piątek.
Specjalne podziękowania dla Steve'a Lipofsky'ego, oficjalnego fotografa Boston Celtics w latach 1981-2003 oraz twórcy serwisu Basketballphoto.com, za udostępnienie zdjęć wykorzystanych w artykule.
Bibliografia: Gregg Lewis and Deborah Shaw Lewis - The Admiral: The David Robinson Story, Chicago Tribune, Sports Illustrated, People, Mens Fitness, espn.go.com.
Poprzednie części:
David Robinson - Admirał pełną gębą cz. I
David Robinson - Admirał pełną gębą cz. II
David Robinson - Admirał pełną gębą cz. III
David Robinson - Admirał pełną gębą cz. IV
PS. Cykl o "Admirale" i kolejnych legendach NBA będzie kontynuowany, a już wkrótce pierwszy odcinek nowej serii artykułów pt. "Gwiazdy od kuchni", gdzie w każdym odcinku będę przybliżał dzieciństwo oraz życie prywatne któregoś z aktualnych wirtuozów ligi zawodowej. Pierwszym wybrańcem został James Harden.