Aaron Cel: 28 punktów Anwilu to nie przypadek

- To, że Anwil zdobył tylko 28 punktów po zmianie stron, to nie stało się przypadkowo - powiedział Aaron Cel po zwycięstwie Stelmetu Zielona Góra nad Anwilem Włocławek w Hali Mistrzów.

Po trzech porażkach Stelmetu Zielona Góra - jednym ligowym i dwóch w EuroCup - Anwil Włocławek miał nadzieje na zwycięstwo z wicemistrzem Polski. I do przerwy byli na najlepszej drodze by sukces osiągnąć, wszak prowadzili różnicą 10 oczek, 46:36.
[ad=rectangle]
- Bardzo źle zaczęliśmy ten mecz. Całkowicie oddaliśmy inicjatywę Anwilowi, który to bardzo dobrze wykorzystał. Słabo graliśmy w ataku. Byliśmy bardzo pasywni i przez to nie funkcjonowała nasza obrona - tłumaczył po spotkaniu Aaron Cel, skrzydłowy Stelmetu Zielona Góra.
 
Nad Anwilem Włocławek ciąży chyba jakieś fatum, gdy musi zmierzyć się z drużyną Cela. Włocławianie radzili sobie ze Stelmetem wcześniejszych latach, ale gdy do ekipy przed rokiem dołączył reprezentant Polski, doszło do zmian. W poprzednim sezonie Anwil przegrał wszystkie cztery mecze ze Stelmetem, a Cel miał niemały udział w tych zwycięstwach - średnio 9,5 punktu oraz 3,3 zbiórki.

W sobotę natomiast skrzydłowy był jednym z głównym architektów sukcesu zielonogórzan. W ciągu 37 minut spędzonych na parkiecie rzucił 12 punktów (5/10 z gry) i miał sześć zbiórek. Trafił też jedną z kluczowych trójek, która dała Stelmetowi prowadzenie 73:70 na niespełna trzy minuty przed końcem spotkania. Stelmet ostatecznie wygrał 77:74, a Cel dopisał kolejne zwycięstwo na swoje konto. Ogółem zawodnik wygrał 13 z 17 meczów przeciwko Anwilowi (wcześniej grał w barwach PGE Turowa Zgorzelec).

- W drugiej połowie wszystko się zmieniło. Anwil zdobył tylko 28 punktów po zmianie stron i nie stało się to przypadkowo, ale to my, swoją defensywą, sprawiliśmy, że tak właśnie się stało. Nasza obrona po prostu zaczęła dobrze funkcjonować - dodawał Cel.

Zwycięstwem w Hali Mistrzów Stelmet przerwał serię trzech porażek, ale jednocześnie zachował prawo serii, która trwa od 3. kolejki Tauron Basket Ligi. Od 19 października zielonogórzanie naprzemiennie wygrywają i przegrywają na krajowym podwórku.

- Dobra obrona dała nam pewność siebie i łatwe punkty w ataku. Nie jest łatwo wygrywać w Hali Mistrzów, dlatego tym bardziej cenna jest to wygrana - zakończył skrzydłowy Stelmetu.

Komentarze (8)
avatar
Henryk
24.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Aaron, rachunek jest prosty wreszcie i Wy jako zespół zaczęliście grać swoje. Pozdrawiam Zastal !. 
avatar
szczenko
24.11.2014
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Proszę nie obrażać stelmetowców. Oni są właśnie na etapie podbijania Europy i nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa:) 
avatar
soczystybanan
24.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dlaczego w wersji mobilnej w Aaron na zdjęciu jest w czernej koszulce z napisem PGE :p ? 
avatar
bamph
24.11.2014
Zgłoś do moderacji
5
3
Odpowiedz
anwil w drugiej odslonie gral slabej bo sedziowie "wygwizdali" im podkoszowych. stad sie wzial brak agresji . stelmet dno z 10metrowym mulem , widac jacy sa dobrzy , wystarczy spojrzec jak im d Czytaj całość