Koszykarze z Krosna w nowym roku imponują formą. Podopieczni trenera Michała Barana w starciu z Astorią Bydgoszcz zagrali świetny mecz w ofensywie, zdobywając aż 114 punktów. Lider rozgrywek po raz kolejny udowodnił, iż zmierza pewnym krokiem do upragnionego awansu.
Spotkanie nad Brdą szczególne było dla Jakuba Dłuskiego, którego pierwszym klubem była właśnie Astoria Bydgoszcz. Co między innymi na temat ostatniego spotkania powiedział 28-letni podkoszowy? Zapraszamy do lektury.
WP SportoweFakty: 114 zdobytych punktów z pewnością budzi szacunek. Jaki jest klucz do tak świetnych wyników?
Jakub Dłuski: Jest to trudne pytanie, na które nie znam odpowiedzi. Czasami trafiają się takie dni, że w trakcie meczu wychodzi wszystko i to był jeden z nich. W ataku zagraliśmy koncertowo, a w obronie mamy jeszcze pewne rezerwy.
[b]
Dla ciebie spotkanie w Bydgoszczy było szczególne, gdyż zagrałeś przeciwko drużynie, w której stawiałeś pierwsze kroki w koszykówce. Jak ocenisz swój kolejny powrót do Bydgoszczy?[/b]
- Bardzo pozytywnie! To piękna sprawa wygrać u siebie w domu taką różnicą punktów. Na dodatek na trybunach była moja rodzina i przyjaciele.
Inne drużyny I ligi wzmacniają swoje kadry przed zamknięciem okna transferowego. Czujesz, iż ten sezon będzie jeszcze bardziej wyrównany niż ten poprzedni?
- Ciężko powiedzieć. Transfery w trakcie sezonu zawsze mogą działać na dany zespół pozytywnie jak i zarówno negatywnie. Czas pokaże jak będzie tym razem.
[b]
Każdy chce pokonać lidera i sprawdzić się na jego tle. Zgodzisz się, iż inne zespoły są bardziej zmotywowane na spotkanie z Miastem Szkła Krosno?[/b]
- Myślę, że masz racje. Bynajmniej ja grając przeciwko liderowi zawsze chciałem utrzeć nosa rywalom i ich pokonać (śmiech).
W sobotę zagracie z Nysą Kłodzko. Klucz do zwycięstwa lidera to zachowanie odpowiedniej koncentracji?
- Zgadza się, koncentracja będzie w sobotę kluczowa. Nysa Kłodzko na własnym parkiecie gra doskonale, dlatego nie możemy ich nawet w najmniejszym stopniu zlekceważyć.
Jesteście w świetnej formie. Przyznaj szczerze - wyobrażasz sobie obecnie inny scenariusz niż awans drużyny z Krosna do TBL?
- W sporcie nigdy nic nie wiadomo, wszyscy mamy jeden cel i do niego dążymy. Mam nadzieję, że ten sezon będzie dla nas szczęśliwy.
Rozmawiał Jakub Artych