- Człowiek na pewno inaczej trenuje i gra gdy widzi, że to co robi przynosi efekty - mówi jasno Kacper Radwański. Trudno polemizować z tymi słowami. Beniaminek z Gliwic coraz bardziej rozpycha się w stawce drużyn Energa Basket Ligi.
Najpierw była wygrana w Sopocie, potem bardzo dobry występ w Zielonej Górze, a tydzień temu sensacyjna wygrana nad MKS-em Dąbrowa Górnicza. - Mamy nadzieję, że ta zwyżka formy się utrzyma, bo początek sezonu był słaby - dodaje Radwański.
- Smakowaliśmy tej ekstraklasowej koszykówki, a teraz już wiemy jakie są realia. Przestawiliśmy się na takie właśnie granie - kontynuuje. - Dodatkowo po tej wygranej sprzed tygodnia jesteśmy naładowani pozytywną energią, co jeszcze bardziej nas napędza.
W porównaniu z początkiem sezonu mocno do przodu poszli polscy gracze. Po kontuzjach wrócił Lukas Palyza, a coraz więcej dają gracze zza wielkiej wody, dla których jest to przecież pierwszy sezon w Europie. - Na początku też mieli dobre mecze, ale zdarzały się też gorsze. Cały czas są jednak trzonem naszej drużyny. Teraz, gdy już się zaaklimatyzowali, będzie coraz lepiej - mówi Radwański.
ZOBACZ WIDEO Legia przegrała z Barceloną - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]
Gliwiczanie rundę rewanżową rozpoczną starciem we własnej hali z Miastem Szkła Krosno. Na inaugurację ligi przegrali z tym rywalem 76:82. Jak będzie tym razem?
- To jest mecz z kategorii 50 na 50. I Miasto Szkła, i my jesteśmy zbliżeni potencjałem. Zrobimy jednak wszystko, żeby wygrać ten mecz i przeskoczyć ich w tabeli na koniec sezonu - kończy jeden z ważniejszych graczy w rotacji trenera Pawła Turkiewicza.