GTK musi ograniczyć proste błędy. "Jeżeli tego nie zrozumiemy, będzie ciężko"

Materiały prasowe / Materiały prasowe / Rafał Rusek / Na zdjęciu: Paweł Turkiewicz i GTK Gliwice
Materiały prasowe / Materiały prasowe / Rafał Rusek / Na zdjęciu: Paweł Turkiewicz i GTK Gliwice

Pierwszej porażki we własnej hali doznali w niedzielę koszykarze GTK Gliwice. Kolejny raz podopieczni Pawła Turkiewicza musieli odrabiać solidne straty. - 25 minut graliśmy nie taką koszykówkę, jaką bym chciał - mówi trener śląskiego zespołu.

To już niemal tradycja, że GTK stawia się w bardzo trudnej sytuacji w trakcie meczu. Z MKS-em Dąbrowa Górnicza gliwiczanie odrobili 18 punktów, by na koniec móc cieszyć się z triumfu. W następnym pojedynku przed własną publicznością - przeciwko AZS-owi Koszalin - aby wygrać, trzeba było "wrócić" z poziomu minus 11.

- Dwa razy się udało. Teraz szczęście nas opuściło - komentuje Paweł Turkiewicz, szkoleniowiec teamu z Gliwic. Polpharma Starogard Gdański  w 26 minucie prowadziła nawet 56:38. - Graliśmy 25 minut nie taką koszykówką, jaką ja bym chciał i to wpłynęło na porażkę. Daliśmy rywalom za dużo łatwych punktów z kontry. Przegraliśmy zbiórkę i popełniliśmy zdecydowanie za dużo strat - dodał.

GTK ponownie było jednak blisko, żeby odmienić losy pojedynku. W czwartej kwarcie prowadziło nawet 66:62. Końcówka należała jednak do "Farmaceutów", którzy kończyli punktami kluczowe akcje. - Widocznie goście mieli więcej determinacji i mądrości, żeby wygrać te zawody - ocenia Turkiewicz.

- Nawet gdy wróciliśmy, wdarła się nerwowość. Była jeszcze szansa wygrać. Riley LaChance miał rzut na dogrywkę, ale nie to jest problemem. Z przebiegu pojedynku było zdecydowanie za dużo błędów i jeżeli zawodnicy tego nie zrozumieją, to będzie nam bardzo ciężko. Jest za dużo prostych i niewymuszonych błędów, które na koniec dużo nas kosztują - dodaje trener gliwiczan.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piękna przewrotka. W meczu kobiet!

Przede wszystkim dużo strat jego było przy agresywnych wstawkach defensywy rywali na całym boisku. - Przygotowywaliśmy się na to na treningach, ale na meczu okazało się, że zawodnicy nie do końca to rozumieją. W takich zawodach trzeba bić się przez pełne 40 minut - zakończył Turkiewicz.

GTK szybko może poprawić sobie nastroje. Już we wtorkowy wieczór w Wiedniu rozegrają kolejny mecz w ramach rozgrywek Alpe Adria Cup - rywalem będzie ekipa BC Hallmann. Gliwiczanie aktualnie są niepokonani.

Źródło artykułu: