NBA: Trzech trenerów straciło posadę po sezonie regularnym. Szok w Sacramento
Czwartkowy dzień nie okazał się być szczęśliwy dla trzech trenerów prowadzących dotychczas drużyny w NBA. Ze swoimi stanowiskami po sezonie regularnym pożegnali się Larry Drew, J.B. Bickerstaff oraz - ku ogromnemu zaskoczeniu - Dave Joerger.
19 wygranych oraz 63 porażki uplasowały Cavaliers z drugim najgorszym bilansem w całej NBA, co przekładając to na pozytywne aspekty daje zespołowi bardzo duże szanse na wybór Ziona Williamsona w nadchodzącym drafcie. Znając szczęście Cavs w ostatnich latach do wylosowania pierwszego numeru w loterii może to być scenariusz bardziej prawdopodobny niż wskazywałyby na to statystyki.
Czytaj także: On może być kolejnym Polakiem w NBA. Aleksander Balcerowski zgłoszony do draftu!
Według informacji, które wyciekły do amerykańskich mediów, Larry Drew oraz Koby Altman (generalny menedżer zespołu) spotkali się po sezonie na długiej rozmowie, w trakcie której poruszyli tematy obecnego zespołu i możliwości rozwoju w przyszłości. Drew przekazał Altmanowi mnóstwo cennych informacji, jednak jak podają dziennikarze, strony doszły finalnie do obustronnego porozumienia o odejściu dotychczasowego szkoleniowca z zespołu. Według pierwszych plotek, Cavs będą szukać zastępstwa wśród młodych asystentów aktualnie pracujących w NBA, którzy będą w stanie wycisnąć jeszcze więcej z tego perspektywicznego zespołu.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Krzysztof Piątek przerósł AC Milan? "Trafił tam, aby im bardzo pomóc"Nieco większe trzęsienie ziemi miało miejsce w strukturach Memphis Grizzlies, gdzie w ciągu paru godzin do opinii publicznej wyciekło kilka sprzecznych ze sobą informacji. Według wstępnych raportów, Chris Wallace zapewniał, że zespół przedłuży kontrakt z J.B. Bickerstaffem na następny sezon, ponieważ byli bardzo zadowoleni z pracy, jaką wykonał dla drużyny ten szkoleniowiec. Kilka godzin później okazało się, że nie dość, że Bickerstaff został zwolniony to w dodatku Wallace z posady generalnego menedżera został przeniesiony do działu odpowiedzialnego za skauting.
Wiele wskazuje na to, że są to ruchy potwierdzające dalszą przebudowę zespołu w Memphis. W trakcie sezonu z ekipy odszedł już Marc Gasol, zarząd jest gotowy na podejmowanie rozmów transferowych dotyczących Mike'a Conley'a, w ekipie powinno się zatem postawić na rozwój młodzieży i cele długoterminowe.
Największy szok przeżyli jednak kibice w Sacramento podobnie z resztą, jak całe koszykarskie środowisko po otrzymaniu informacji, że Vlade Divac kilka godzin po podpisaniu swojego czteroletniego przedłużenia kontraktu na stanowisku generalnego menedżera zdecydował się zwolnić z posady pierwszego trenera Dave'a Joergera. Sytuacja byłaby pewnie jeszcze bardziej nieprawdopodobna, gdyby chodziło o zmiany w jakiejkolwiek innej organizacji w NBA. Chodzi jednak o Kings, którzy kolejny raz udowadniają, że ich problemy z byciem branym na poważnie zaczynają się u samych podstaw całej tej maszyny.
Czytaj także: Pobito jeden z rekordów Michaela Jordana. Zaskakujący występ weterana NBA
Ekipa z Sacramento zakończyła właśnie swój najlepszy sezon od ponad dekady, plasując się na dziewiątym miejscu w konferencji zachodniej z bilansem 39-43. Oglądanie tego młodego zespołu wielokrotnie dostarczało kibicom wielu emocji i widząc ich postępy z miesiąca na miesiąc można było zakładać, że kontynuując obecną strategię, w następnym sezonie Kings może wróciliby nawet do walki o play-offy (w tym sezonie zabrakło im sporo, bo dziewięciu wygranych więcej).
Perspektywiczni zawodnicy jak Buddy Hield, Harrison Barnes, De'Aaron Fox czy Willie Cauley-Stein udowodnili już swoją wartość dlatego tym większe zaskoczenie, że zarząd zdecydował się na zmianę trenera, który z młodymi zawodnikami radził sobie naprawdę znakomicie. Joerger w bardzo krótkim czasie przystosował młody zespół do aktualnego stylu grania w NBA, który opiera się przede wszystkim na szybko konstruowanych akcjach oraz rzutach z dystansu. Kings zakończyli sezon regularny jako czwarta najlepiej rzucająca drużyna za trzy punkty.
Pierwsze pogłoski mówią o możliwym podpisaniu przez drużynę z Sacramento kontraktu z Lukiem Waltonem jeżeli ten odejdzie z drużyny Los Angeles Lakers.