Sukces starych znajomych. Marc Carter i Nikola Marković mistrzami Rumunii

Materiały prasowe / Na zdjęciu od lewej Marc Carter i Nikola Marković po triumfie w lidze rumuńskiej
Materiały prasowe / Na zdjęciu od lewej Marc Carter i Nikola Marković po triumfie w lidze rumuńskiej

Marc Antonio Carter oraz Nikola Marković, znani z występów w Energa Basket Lidze odnieśli duży sukces. Ich zespół CSM Oradea pokonał faworyzowanych CSU Sibiu 3-1 i został mistrzem Rumunii.

W tym artykule dowiesz się o:

CSU Sibiu zwyciężyli w sezonie zasadniczym i zapewnili sobie tym samym atut własnego parkietu aż do końca play offów. Miało mieć to duże znaczenie w finale, ale CSM Oradea nic sobie z tego nie zrobiła i dwukrotnie sprawiała niespodzianki, triumfując na terenie rywali odpowiednio 89:87 i 64:62. Zamiast prowadzenia CSU, drużyna rozstawiona z trzeciego miejsca miała komfortowe 2-0.

CSM nie udało się dokończyć dzieła w trzecim meczu, ale we wtorek, 4 czerwca przypieczętowali obronę tytułu. Pokonali na własnym parkiecie CSU Sibiu 75:66 i trzeci raz w historii klubu zostali mistrzami Rumunii (2015/2016, 2017/2018, 2018/2019). Finał zakończył się wynikiem 3-1.

Wkład w sukces Oradei mieli znani z występów na polskich parkietach Nikola Marković oraz Marc Carter. Obu koszykarzy w poprzednim roku zdobyło wicemistrzostwo EBL z zespołem Arged BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski, teraz wspólnie zostali mistrzami Rumunii. Marković zaczynał ten sezon w Anwilu Włocławek, ale w jego trakcie postanowił zmienić klubu. Wcześniej reprezentował też barwy Stelmetu Enea BC Zielona Góra oraz Trefla Sopot. Carter w tych rozgrywkach zaliczył epizod w Argentynie, ale następnie wrócił do Stanów, gdzie podjął decyzję o podpisaniu kontraktu w lidze rumuńskiej.

Czytaj także: Anwil nie pozostawił złudzeń. Szymon Szewczyk niezniszczalny i niezatapialny

Serb w czwartym, finałowym spotkaniu spędził na boisku blisko 18 minut. W tym czasie zdobył pięć punktów oraz pięć zbiórek, miał też najwyższy wskaźnik plus/minus (+14) w swoim zespole. Amerykański obwodowy był niezdolny do gry, ponieważ w trzecim meczu skręcił kostkę. Wcześniej w trzech najważniejszych meczach sezonu zdobywał odpowiednio pięć, 11 oraz sześć punktów. Marković w 17 występach notował średnio 10,2 punktu, 4,6 zbiórki i 2,0 asysty w 25 minut. Trafiał 44-procent oddanych rzutów za trzy. Carter w 12 meczach zdobywał 6,9 punktu, 2,3 zbiórki oraz 1,7 asysty.

Czytaj także: Krzysztof Szubarga. Łzy wzruszenia wielkiego kapitana

ZOBACZ WIDEO Mateusz Bieniek wychwala Wilfredo Leona. "Super chłopak"

Komentarze (1)
avatar
Defibrylator
5.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Decyzja była słuszna i wszystkim wyszła na dobre.