BCL. Kiepska obrona i brak stylu. Polski Cukier Toruń boleśnie przegrywa z Hapoelem Holon

WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Chris Wright
WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Chris Wright

To zupełnie nie tak miało wyglądać. Po efektownym zwycięstwie tydzień temu nad SIG Strasbourg, Polski Cukier Toruń otrzymał bolesną lekcję od Hapoelu Holon przegrywając w trzeciej kolejce BCL 105:122.

Dziurawa obrona, niedokładnie konstruowane ataki i brak jakiejkolwiek odpowiedzi na swoich rywali w pierwszej połowie. Te czynniki sprawiły, że Polski Cukier Toruń nie miał kompletnie argumentów na walczących "o życie" rywali z Izraela. Hapoel Holon przegrał dwa pierwsze mecze w BCL i w Toruniu nie miał już w zasadzie nic do stracenia.

W szeregach gości aż sześciu graczy zdobyło przynajmniej 10 punktów, a najlepszym w tym elemencie był Marcus Foster, autor 22 punktów. Hapoel trafił 16 razy z dystansu i od pierwszych minut kontrolował przebieg meczu. Torunianie doznali zatem drugiej porażki w trzech meczach, a na domiar złego będą musieli w najbliższym czasie radzić sobie bez kontuzjowanego Damiana Kuliga.

Chris Wright miał w tym meczu 25 punktów, a po 20 dołożyli Alade Aminu oraz Keith Hornsby. Takie zdobycze są jednak w dużej mierze podyktowane tym, że w samej końcówce pojedynku nie istniało takie pojęcie jak "defensywa".

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Łukasz Piszczek pożegna się z reprezentacją Polski. "To nie jest dobry moment na taką celebrację"

Od samego początku spotkania gołym okiem można było zauważyć, że goście z Izraela chcą odbić się od dna po dwóch porażkach w BCL. Mecz rozpoczęli od trafienia 12 z 13 rzutów z gry i obrona drużyny z Torunia była w zasadzie bezradna. Rewelacyjnie w mecz wszedł Amit Simhon, który już po kilku minutach miał na swoim koncie 11 punktów, z czego 9 wpadło mu z dystansu. Hapoel trafiał po dziesięciu minutach 70 proc. z gry i 83 proc. za trzy punkty. Ich prowadzenie dziewięcioma punktami było przy takich liczbach i tak łagodnym wymiarem kary dla gospodarzy, w barwach których bardzo aktywny był Alade Aminu.

W drugiej kwarcie tempo pojedynku nieco spadło, jednak to nadal nie sprawiło, że Torunianie zaczęli odrabiać straty. Stało się niestety na odwrót, a w szeregach Hapoelu głównie Marcus Foster był odpowiedzialny za stopniowe zwiększanie przewagi. Po dwóch kwartach miał on na koncie 15 punktów, 5 asyst i 3 zbiórki. Wśród gospodarzy zdecydowanie brakowało lidera. Nie było niestety nikogo, kto mógłby wziąć odpowiedzialność za wynik. Drużyna Sebastiana Machowskiego zbierała zdecydowanie gorzej od swoich rywali, którzy w pewnym momencie odjechali nawet na 21 "oczek".

Czytaj także: NBA. Dobre informacje dla Los Angeles Lakers. Cousins może zagrać w tym sezonie

Od początku trzeciej kwarty obraz gry nie uległ znacząco zmianie. Goście z Izraela znakomicie dzielili się piłką w swoich atakach, czym niejednokrotnie kreowali sobie bardzo dogodne pozycje do rzutów. Chris Wright robił co mógł w ofensywie Polskiego Cukru, jednak niedokładność gospodarzy w tym meczu nie pozwalała na choćby cząstkowe odrobienie strat do skutecznych rywali.

Ostatnia ćwiartka już bez historii. Ekipa Hapoelu wypracowała w pewnym momencie nawet 26 punktów przewagi i od tego momentu z obu stron liczyła się już tylko ofensywa. Za punkty w szeregach gospodarzy odpowiadali głównie Keith Hornsby oraz Alade Aminu, jednak sprawa końcowego wyniku była już dawno rozstrzygnięta.

Czytaj także: NBA. Zaskakujące wyznanie Kevina Duranta. "Chciałbym zagrać w Barcelonie"

Następny mecz w Basketball Champions League koszykarze z Torunia zagrają 5 listopada, kiedy to ponownie we własnej hali zmierzą się z Dinamo Sassari.
Polski Cukier Toruń - UNET Holon 105:122 (24:33, 21:30, 24:26, 36:33)
Polski Cukier Toruń:

Chris Wright 25, Alade Aminu 20, Keith Hornsby 20, Kyle Weaver 16, Aaron Cel 12, Bartosz Diduszko 7, Jakub Schenk 4, Mikołaj Ratajczak 1, Aleksander Perka 0
Hapoel Holon:

Marcus Foster 22, Amit Simhon 19, Latavious Williams 18, Ryan Thompson 14, Yogev Ohayon 14, T.J. Cline 10, Guy Pnini 8, Malachi Richardson 7, Shlomo Harrush 6

Basketball Champions League, grupa A

#DrużynaMZP+/-Pkt.
1. SIG Strasbourg 3 2 1 +15 5
2. BAXI Manresa 3 2 1 -8 5
3. Turk Telekom 2 2 0 +11 4
4. Polski Cukier Toruń 3 1 2 -5 4
5. Hapoel Holon 3 1 2 -1 4
6. Filou Oostende 2 1 1 +2 3
7. Dinamo Sassari 2 1 1 -7 3
8. Lietkabelis 2 0 2 -7 2
Źródło artykułu: