EBL. Tane Spasev wskazuje problem Legii. "To nie jest zespół, nie ma charakteru"

Newspix / Grzegorz Jędrzejewski / Na zdjęciu: Tane Spasev
Newspix / Grzegorz Jędrzejewski / Na zdjęciu: Tane Spasev

- Nie mamy czasu i ludzi do treningów. Drużyna nie wie, co musi zrobić, żeby wygrać - powiedział rozczarowany Tane Spasev po porażce z Polpharmą Starogard Gdański (77:81).

To najpoważniejszy kryzys Legii Warszawa w tym sezonie. Gra w europejskich pucharach to wielkie doświadczenie, ale połączenie tego z rozgrywkami Energa Basket Ligi jest czasami dla polskich drużyn nie lada wyzwaniem.

Pojedynek z Polpharmą mógł być dla Legii przełomowy. Do stolicy przyjechała ostatnia drużyna w rozgrywkach, która nie wygrała jeszcze żadnego spotkania. Mimo to legioniści w starciu z outsiderem okazali się bezradni. Pierwsza połowa w wykonaniu gospodarzy była koszmarem (26:51).

Tane Spasev znany jest z tego, że nie gryzie się w język. Nie inaczej było po meczu z Polpharmą. - To nie jest zespół, nie ma charakteru i nie wie, co musi zrobić, żeby wygrać. Grasz tak jak trenujesz a my nie trenujemy i dlatego gramy tak, jak gramy - tłumaczy Macedończyk.

ZOBACZ WIDEO: "Druga Połowa". Dziwne zmiany Brzęczka w meczu z Izraelem. "Nie rozumiem o co mu chodziło"

Jak mantra powraca też temat kontuzji, które ciągną się w zespole od początku sezonu. Po raz kolejny zabrakło kapitana Sebastiana Kowalczyka czy podkoszowego Keanu Pindera.

Zobacz także: Dallas Mavericks i Luka Doncić pokonali Houston Rockets

- Nie mamy czasu i ludzi do treningów, może dlatego nasza gra jest właśnie taka jak teraz. Ciągle borykamy się z kontuzjami, niebawem powinien wrócić Romaric Belemene, Sebastian Kowalczyk powinien zagrać w meczu z Treflem. A.J. English jest wykluczony z gry do końca sezonu, a Szymona Kiwilszę czeka dłuższa przerwa - wylicza Spasev.

Mocno zawodzą także obcokrajowcy, których Legia w takiej formie ma jednych z najgorszych w lidze. W ostatnim meczu zdobyli łącznie 20 z 77 punktów całej drużyny. Sam Michał Michalak zdobył natomiast ich 32.

- Ta porażka to dla nas zimny prysznic, każdy kolejny mecz będzie dla nas trudny, jeśli nie trudniejszy, każdy będzie chciał z nami wygrać. Musimy robić na boisku więcej - dodaje Michalak.

Legia Warszawa po siódmej porażce zajmuje 15. miejsce w Energa Basket Lidze.

Zobacz także: W klasyku Anwil Włocławek lepszy od Śląska Wrocław

Komentarze (16)
avatar
WKL
26.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W ubieglym sezonie, przy dobrych wynikach TS mowil, ze zespol to zawodnicy, trenerzy, teraz jak jest kompromitacja to juz nie stawia sie w szeregach zespolu?. Czyli co, jak dobrze to jestem ojc Czytaj całość
Gabriel G
26.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kontuzje to plaga. Ale Legia jeszcze cała i zdrowa też grała kiepsko więc Spasev tłumaczy sie nie do końca obiektywnie. Złośliwie można powiedzieć, że mu te kontuzje spadły z nieba bo ma na co Czytaj całość
avatar
-ABC-
25.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dla mnie trener na wylocie...jak można powiedzieć nie trenujemy?? To co oni robią między meczami??? Lale po galeriach rwą?? toż koszykówka to zawód panów "grajków" grają połowę tego co Stelmet Czytaj całość
avatar
maibar
25.11.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie no jak czytam takie wypowiedzi trenera to dla mnie powinni go już dawno wy...., kto tą drużynę budował? Grają piach od początku sezonu i wszystkich wina tylko nie jego. Kto mu kazał budować Czytaj całość