NBA. Rockets rozniesieni u siebie przez Clippers, fatalny dzień Houston

Getty Images / Sean M. Haffey / Na zdjęciu: Kawhi Leonard oddający rzut
Getty Images / Sean M. Haffey / Na zdjęciu: Kawhi Leonard oddający rzut

Kiedy Houston Rockets zawiedzie ich podstawowa broń - rzuty za trzy punkty, drużyna z Teksasu ma duży problem. James Harden i spółka pudłowali na potegę, a Los Angeles Clippers rozbili ich 120:105.

Houston Rockets zwyciężyli dwa z trzech dotychczasowych bezpośrednich meczów przeciwko Los Angeles Clippers, ale w czwartek byli tylko tłem dla drużyny Doca Riversa. Goście z Hollywood nie dali rywalom żadnych szans. Kawhi Leonard zdobył 25 punktów i nie musiał grać nawet dłużej, niż 30 minut.

Już pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 33:23 dla Clippers, a do przerwy było 67:44. Rockets pudłowali rzut za rzutem.

Ich skuteczność z dystansu mówi wszystko, tylko 7 celnych na 42 oddane próby. James Harden nie trafił ani razu za trzy, a próbował osiem razy. Ben McLemore i Robert Covington także spudłowali wszystkie swoje rzuty zza łuku, po trzy.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: śliczna ring girl UFC w spa. Co za widoki!

Tak dysponowane Houston nie miało żadnych szans ze świetnymi ostatnio LA Clippers. Montrezl Harrell dorzucił 19 punktów i zebrał 10 piłek, środkowy Ivica Zubac dodał 17 "oczek" oraz 12 zbiórek, a wiceliderzy Zachodu pokonali czwartych w tej Konferencji Teksańczyków 120:105 i odnieśli szóste zwycięstwo z rzędu.

- Nie zrobiliśmy po prostu tego, co powinniśmy po obu stronach parkietu. Oni trafili kilka trudnych rzutów. Defensywie, nie zajmowaliśmy swoich pozycji i nie wdrożyliśmy w życie naszego meczowego planu - odpowiedział trochę sztampowo James Harden, cytowany przez ESPN. Dla jego Houston Rockets po wpadce w Nowym Jorku, to druga z rzędu, a 22. porażka w sezonie.

Denver Nuggets po Weekendzie Gwiazd wygrali tylko trzy z sześciu meczów, a po ostatniej porażce Jamal Murray opublikował na swoim Twitterze wpis, w którym podkreślał, że z ich zespołem wszystko jest w porządku, a on bierze na siebie winę za ostatnie gorsze występy. Teraz Murray na własnych barkach poniósł drużynę z Kolorado do triumfu w Charlotte.

23-letni Kanadyjczyk trafił z półdystansu 5,1 sekundy przed końcem spotkania, dzięki czemu Nuggets zwyciężyli 114:112. - Moja energia była zdecydowanie inna, byłem też bardziej agresywny - zaznaczał Murray (za ESPN), zdobywca 18 punktów. Nikola Jokić otarł się o triple-double (14 punktów, 11 zbiórek, osiem asyst). Hornets mieli nawet szansę na wygraną, ale Terry Rozier w ostatnim rzucie meczu spudłował z dystansu.

Wyniki:

Houston Rockets - Los Angeles Clippers 105:120 (23:33, 21:34, 21:23, 40:30)
(Westbrook 29, Green 17, Harden 16 - Leonard 25, Harrell 19, Zubac 17)

Charlotte Hornets - Denver Nuggets 112:114 (34:31, 17:29, 31:20, 30:34)
(Graham 24, Washington 20, Rozier 19 - Murray 18, Barton 16, Morris 15)

Sacramento Kings - Philadelphia 76ers 108:125 (30:32, 23:31, 27:33, 28:29)
(Fox 23, Hield 22, Barnes 15 - Harris 28, Milton 20, Horford 18)

Golden State Warriors - Toronto Raptors 113:121 (27:32, 28:30, 33:27, 25:32)
(Curry 23, Lee 23, Wiggins 21, Chriss 17 - Powell 37, Lowry 26, Siakam 17)

Czytaj także: Ciekawy przypadek Terrence'a Rossa. Zdobył 35 punktów i... nic poza tym
Wysoka kara dla Marcusa Smarta. Zapłaci 35 tysięcy dolarów 

Komentarze (0)