NBA. Operator kamery jest w śpiączce przez koronawirusa. Filmował wywiady w szatni Utah Jazz

Patryk Pankowiak 27 Marca 2020, 06:43

Getty Images / Omar Rawlings / Na zdjęciu: Donovan Mitchell w bluzie Utah Jazz

• Joe Ingles powiedział, że odszedłby z NBA, gdyby to uchroniło jego syna przed koronawirusem

Detroit Pistons mierzyli się z Utah Jazz w hali Little Caesars Arena, zaledwie cztery dni przed zawieszeniem ligi przez Adama Silvera. Możliwe, że doszło wtedy również do innych zarażeń.

Jak donosi portal Yahoo Sports, operator kamery, który filmował pomeczowe wywiady w szatni Jazz, jest aktualnie w śpiączce farmakologicznej, a w jego organizmie potwierdzono obecność SAR-CoV-2.

Jest to mężczyzna w wieku około 50 lat, który od dawna pracuje dla NBA podczas wielu transmisji. Oficjalnie nie wiadomo, kiedy, ani gdzie zachorował na COVID-19, ale według jego przyjaciela, objawy zaczęły pojawiać się tydzień po spotkaniu, w którym udział brali Utah Jazz. Kiedy domowe sposoby na zwalczenie problemów zdrowotnych nie przynosiły efektów, 18 marca udał się do szpitala.

- Przez jakiś czas może nie być ze mną kontaktu - napisał operator kamery do swojego kolegi, Grona Tigue'a, który później dowiedział się, że lekarze wprowadzili go w stan śpiączki farmakologicznej.

- Nie wiedziałem, że pracował przy meczu z Utah - relacjonował znajomy zarażonego mężczyzny, świadczącego usługi NBA. - Kiedy wykonałem do niego telefon w środę, 11 marca, nie był jeszcze świadomy, że liga jest zawieszona. Gdy rozmawialiśmy, zadzwonił do niego jeden z szefów, żeby dać mu znać, co się dzieje - dodawał Tigue, cytowany przez Yahoo Sports.

NBA zostało wstrzymana do odwołania. Kiedy realnie można spodziewać się jej wznowienia? Mark Cuban, właściciel Dallas Mavericks uważa optymistycznie, że w drugiej połowie maja. 

Czytaj także: Poruszający film gwiazdy NBA. Towns mówił łamiącym głosem. Jego matka jest w śpiączce i ma objawy koronawirusa
Czytaj także: 70 do 0. Ja Morant lepszy od Ziona Williamsona w oczach dziennikarzy