Koszykówka. Turów i jego "Ojcowie Chrzestni". Film dokumentalny o historii koszykarskiego Zgorzelca

Materiały prasowe / A.Niedobitek / Turów i jego 'Ojcowie Chrzestni'
Materiały prasowe / A.Niedobitek / Turów i jego 'Ojcowie Chrzestni'

Dokument o polskim koszykarskim klubie? To możliwe! "Ojcowie Chrzestni" - taki tytuł będzie nosił pełnometrażowy film o historii Turowa Zgorzelec, który w 2004 roku wywalczył awans do ekstraklasy. Premiera w drugiej połowie 2020 roku.

W tym artykule dowiesz się o:

Film dokumentalny "Ojcowie Chrzestni" to szczegółowa opowieść o najmniej popularnej drużynie we współczesnej historii Turowa, która w 2004 roku wywalczyła awans do koszykarskiej ekstraklasy.

Gwiazdozbiór ze Zgorzelca

Wyjątkowa, pełnometrażowa produkcja i jedyny taki dokument. W roli głównej koszykówka, ale i świetni aktorzy, którzy w Zgorzelcu napisali własną historię.

Historia o Turowie zostanie opowiedziana ustami zawodników, trenerów, ówczesnych pracowników klubu, kibiców, lokalnych dziennikarzy i mieszkańców Zgorzelca. W filmie znajdą się wypowiedzi m.in. Radosława Czerniaka, Grzegorza Mordzaka, Tomasza Zabłockiego i Mirosława Łopatki. Przed kamerami zarejestrowano także rozmowy z Jackiem i Wojciechem Pokrzewińskim, Mirosławem Kabałą, Grzegorzem Ardelim, Łukaszem Leszczukiem, Jarosławem Posiołem, Markiem Łukomskim, Januszem Pawulem, Grzegorzem Kaczmarkiem i Bartoszem Wiśniewskim.

Koszykarska podróż w przeszłość

Film to kompilacja anegdot, wspomnień i mało znanych historii, które mają na celu oddać ducha tamtych czasów. A wydawać by się mogło, jakby to było wczoraj.

- Początek lat 2000, a wydaje nam się, że było tak samo jak teraz. A jednak, w piątek minęło dokładnie 16 lat od awansu do ekstraklasy. Jest to kawał czasu, który pozwala zobaczyć jak zmieniła się koszykówka, miasto Zgorzelec, czy nawet relacje między graczami. Awans i koszykówka jest swoistym pretekstem, punktem wyjścia. W Polsce, będzie można spojrzeć na to pod względem ciekawostki bądź przez inny pryzmat -przypomnienia sobie swoich historii - mówią Michał Bajda i Bartosz Seń, współtwórcy "Ojców Chrzestnych", którzy przy Turowie byli jako jego sympatycy, następnie dziennikarze, a finalnie pracownicy klubu.

- To będzie dokument o specyfice funkcjonowania koszykarskiego klubu na przełomie XX i XXI wieku. Wiele niestandardowych rzeczy, jak na warunki klubów pierwszoligowych, czy ekstraklasowych - nawet dziś. Proszę wskazać chociażby jednego prezesa, który do późnego popołudnia nadzorował techniczne wydobywanie węgla w kopalni, a następnie przenosił się do hali i nadzorował aspekty sportowe. Chyba nawet obecnie nie ma takiego klubu, w którym fizjoterapeuta ładowałby energetycznie zawodników wyjątkową grą na bębnach. Tych zjawisk, niepopularnych w tamtym czasie, było wiele.

Zapowiadają: - Czegoś takiego jeszcze nie było. Są mecze archiwalne, różne biografie i książki, ale jeszcze nikt nie zebrał tego w takiej wielowątkowej, skondensowanej formule. Zaprezentujemy unikatowe, zdjęcia, wycinki prasowe, nagrania wideo i fragmenty meczów. Wszystkie materiały mają ogromną wartość. Okazało się, że wiele osób wciąż je ma, zawodnicy i członkowie ich rodzin prowadzili prywatne kroniki, w których kolekcjonowali chociażby wycinki prasowe z tamtych lat.

- Tych materiałów obecnie nigdzie w Internecie nie ma, większość z nich jest własnością prywatną. Zaczęliśmy wspólnie odzywać się do osób, które mogą posiadać archiwalne materiały, pozyskiwać sponsorów i potencjalnych partnerów. W tym miejscu chcemy podziękować za pomoc! Każdy odnosił się do tego projektu z bardzo dużą sympatią, mając świadomość, że to były wartościowe czasy i warto, aby ta historia doczekała się upamiętnienia w wyjątkowej, niespotykanej dotąd formule.

"Ojcowie Chrzestni" - mafijne porachunki, a może ojcowie sukcesu? - Tytuł jest kombinacją różnych aspektów, między innymi sytuacji społecznej w Zgorzelcu. W tytule kryje się wiele ciekawych wątków. Sami jesteśmy ciekawi, czy widzowie odnajdą to, czym my się kierowaliśmy - mówią, uchylając rąbka tajemnicy. - Akcja rozgrywa się w Zgorzelcu, w przygranicznej miejscowości. Różne zakątki mają swoją specyfikę. Zgorzelec u progu XXI wieku był miejscem specyficznym na mapie Dolnego Śląska, nie do końca miejscem chlubnym - heroiniści, mafia, kryminalne porachunki i przestępstwa były na porządku dziennym. Nagle pojawia się pozytywny aspekt, jakim jest koszykówka. Koszykówka, która jednoczy ludzi, która staje się elementem dumy. Jeden z naszych bohaterów mówi, że z tą dumą mógł pojechać na studia do Wrocławia, bo był już z "tego" Zgorzelca.

Jedyny taki sezon

Przełom roku 2003/2004. Sezon wcześniej w Zgorzelcu pojawiła się możliwość wykupienia tak zwanej "dzikiej karty" do najwyższej klasy rozgrywkowej. Klub, mimo że posiadał wystarczające fundusze, nie skorzystał z tej propozycji argumentując, że chce wywalczyć awans na parkiecie. I tak się stało.

- Ciekawym elementem jest to, że nasi główni bohaterowie, czyli Grzegorz Mordzak, Mirosław Łopatka czy Tomasz Zabłocki, którzy zwiedzili trochę klubów w karierze, mówią zgodnie, że to, co spotkało ich w Zgorzelcu, nie spotkało ich w żadnym innym klubie. Pomimo że nie było to mistrzostwo Polski i "tylko" awans - tak mogłoby wydawać się z dzisiejszej perspektywy. Wszyscy z naprawdę wielkim sentymentem wracają do czasu spędzonego w Turowie - opowiadają pomysłodawcy.

- Będzie to film, który pokaże nasz awans nie tylko z perspektywy boiska, ale także jak wszystko wyglądało poza nim - jak to się mówi w żargonie "od kuchni" - zdradza Grzegorz Mordzak, jedna z głównych postaci. - To opowieść o naszych relacjach w drużynie, spędzaniu wolnego czasu, przyzwyczajeniach, o wspaniałej zgorzeleckiej publiczności, o anegdotach i o wielu innych rzeczach. Dla mnie, był to jeden z najlepszych sezonów w moim "koszykarskim życiu". A dlaczego? Mam nadzieję, że dowiedzą się wszyscy wierni kibice i nie tylko po obejrzeniu tego filmu. Serdecznie wszystkich zapraszam - dodaje koszykarz.

Realizacja zaplanowana jest na drugą połowę 2020 roku. Uroczysta premiera odbędzie się w kinie PoZa NoVa w Zgorzelcu, lecz jej termin uwarunkowany jest sytuacją epidemiologiczną w kraju. Dopiero po niej, twórcy planują udostępnić film w sieci. Cały dochód ze sprzedaży biletów na seanse filmowe zostanie przeznaczony na cele charytatywne.

Bądź na bieżąco - Śledź na Facebooku!

Zobacz także: Koszykówka. Koronawirus a zaplecze ekstraklasy. W 1.lidze mówią: "Przede wszystkim wzajemne zrozumienie i rozmowa"

Koszykówka. Melsahn Basabe chciałby jeszcze zagrać w PLK. "Polska jest dla mnie jak drugi dom"

ZOBACZ WIDEO: Syn Michała Winiarskiego pójdzie w ślady ojca? "Do niczego go nie zmuszam"

Źródło artykułu: