- To dla mnie duża szansa i chcę ją wykorzystać - mówił Jarosław Zyskowski. MVP ostatniego sezonu Energa Basket Ligi szybko zaczął zamianę słów w czyny.
Niedzielny debiut w ekipie Rasta Vechta wypadł znakomicie - do pełni szczęści zabrakło tylko wisienki na torcie, czyli zwycięstwa. Faworyt, zespół MHP Riesen Ludwigsburg, prowadził cały mecz i triumfował ostatecznie 81:76.
"Zyzio" mecz rozpoczął w pierwszej piątce, ale pierwsze minuty nie były dobrze - w trzy minuty złapał dwa przewinienia i usiadł na ławce.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowita metamorfoza byłej pływaczki. Internauci są zachwyceni
Nasz skrzydłowy przed przerwą był aktywny na tablicach, a pierwsze swoje punkty w BBL zdobył po zbiórce w ataku. Po zmianie stron Zyskowski zaczął jednak odważniej i na efekty nie trzeba było długo czekać. W samej trzeciej części trafił dwie "trójki" i zdobył w niej aż 12 "oczek" trzymając Rastę w grze.
Faworyt z Ludwigsburga prowadził długo dwucyfrowo, ale na finiszu przewaga zmalała do zaledwie pięciu punktów (75:70). Rasta swojej szansy nie wykorzystała, a niestety w ważnym momencie stratę (uślizg na parkiecie) popełnił właśnie Zyskowski.
Finalnie 27-latek uzbierał 18 punktów, 8 zbiórek, asystę i przechwyt. Miał też 4 straty, ale bez dwóch zdań debiut trzeba zaliczyć do bardzo obiecujących - wskaźnik efektywności gry pokazał liczbę 21 i był to najlepszy wynik w zespole. Spędził też najwięcej minut na parkiecie (30).
Następny mecz Rasta Vechta zagra w czwartek 11 czerwca. O godzinie 16:30 Zyskowski z kolegami staną na przeciwko ekipy Fraport Skyliners Frankfurt. Wszystkie spotkania pokazuje Sportklub.
Zobacz także:
Świetne wieści dla PGE Spójni. Ważny zawodnik przedłużył kontrakt
Luka Doncić szykuje się do wznowienia sezonu. Pomaga mu były trener Stelmetu