Zamieszanie w lidze NBA. Niektórzy mogą zbojkotować wznowienie sezonu. Zdania są podzielone
Bojkot na znak walki z rasizmem
Kyrie Irving prosi koszykarzy, żeby zbojkotowali wznowienie sezonu 2019/2020 w NBA i nie jechali do Orlando na znak protestu oraz walki z rasizmem. Twierdzi, że w zaistniałych okolicznościach po śmierci George'a Floyda w wyniku brutalnej interwencji policji, afroamerykańscy koszykarze nie powinni izolować się na Florydzie, żeby zapewniać rozrywkę.
Gwiazdor Brooklyn Nets w piątek zorganizował telekonferencję, w której wzięło udział ponad 80 zawodników NBA. - Nie popieram pomysłu wznowienia sezonu w Orlando - powiedział podczas niej Irving. Sugerował innym zawodnikom, żeby zaangażowali się teraz w walkę z rasizmem i działali na rzecz zmian systemu w kwestii niesprawiedliwości społecznych. Poparli go chociażby Dwight Howard, C.J. McCollum czy Lou Williams (więcej TU).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polski koszykarz jak strongman. Przeciągnął autoStowarzyszenie, które walczy o "jedność i zmiany", wydało w poniedziałek oświadczenie. - Domagamy się uczciwości w tym niepewnym czasie - czytamy w tekście opublikowanym na łamach ESPN. Grupa nie zawarła w nim jednak jasnych planów na zaplanowane wznowienie sezonu w Orlando. Nie wiadomo, kto z jej członków faktycznie wróci do gry, a kto nie.
"Róbmy to we właściwy sposób"
"Uwielbiam pasję, z jaką Kyrie angażuje się w ruch społeczny i dąży do zmian w systemie. Jest to godne podziwu i inspirujące. Też mi na tym zależy" - napisał Austin Rivers na Instagramie. "Ale róbmy to we właściwy sposób i nie kosztem całej NBA i karier jej zawodników" - dodawał stanowczo.
Syn trenera Los Angeles Clippers, Doca, poruszył również ważny aspekt finansowy. "Wracając do gry, zarobimy pieniądze. A dzięki tym pieniądzom możemy pomóc jeszcze większej liczbie osób i nadal poświęcać swój czas i energię ruchowi (Black Lives Matter - Życie Czarnych się liczy; przyp red), z którym zgadzam się i wspieram w 100-procentach" - komentował 27-letni Rivers.
Niepotrzebne dramy
- On nie jest mocnym głosem, jest tylko popularnym głosem - powiedział Kendrick Perkins dla The DA Show. - Istnieje różnica pomiędzy byciem potężnym, a popularnym. Nikt go nie słucha. NBA wznowi sezon. Wszystko, co robi, powoduje niepotrzebne dramy między zżytymi ze sobą zawodnikami NBA - dodawał aktualnie analityk ESPN, występujący wcześniej w lidze przez 14 lat były środkowy.
- LeBron James chce grać. Chris Paul chce grać. Russell Westbrook chce grać. Anthony Davis, Giannis Antetokounmpo także. Kiedy odbyło się pierwsze głosowanie za powrotem do gry, wynik wyniósł 28-0. Wszyscy chcą grać - komentował stanowczo Perkins, krytykując zachowanie Irvinga i nazywając je bezsensownym robieniem problemów w momencie, gdy nikt ich nie potrzebuje.
- Co zmieniło się w ciągu ostatnich 9, 10 dni? Z tego, co słyszałem, NBA i związek zawodników powiedział, że Kyrie nie może jechać na Florydę - punktował rozgrywającego Perkins, nawiązując do tego, że Irving już wcześniej zakomunikował, że sezon 2019/2020 dobiegł dla niego końca. W marcu przeszedł operację, jednak miał pytać, czy może przebywać z zespołem i udać się do Disneylandu w roli obserwatora.
Kendrick Perkins nie darzy go sympatią. Jeszcze w lutym mistrz NBA z 2008 roku powiedział o Kyrie'm: - Kiedy tylko myślę o tym facecie, chce mi się wymiotować.
Gwiazdom łatwo się mówi
Skrzydłowy Utah Jazz, Ed Davis udzielił mocnego wywiadu portalowi Hoopshype. Uczestniczył on w piątkowej telekonferencji i jak sam mówi, dlatego jest przeciwko bojkotowaniu wznowienia sezonu. - Wierzę, że pozostanie w domach nie jest odpowiedzią na problemy - mówi 31-latek z Waszyngtonu.
- Czeka nas czas, w którym przez siedem tygodni w jednym miejscu zgromadzą się 22 zespoły. Możemy spotykać się i robić naprawdę fajne rzeczy dla społeczeństwa - dodaje Ed Davis. - Uważam, że we współpracy z NBA i właścicielami klubów, naprawdę możemy pomóc. Chcę walczyć z brutalnością policji. To mój cel, na tym chcę się skoncentrować. Mam nadzieję, że kiedy tam wszyscy dotrzemy, możemy robić to razem - mówi skrzydłowy, nawiązując do wznowienia gry w "bańce" w Orlando.
Davis wypowiedział się również na temat tych, którzy najgłośniej mówią o zbojkotowaniu rozgrywek. - Łatwo jest takiemu facetowi, jak Kyrie powiedzieć, że mógłby poświęcić wszystko dla społecznych reform. Ale czy naprawdę byłby w stanie to zrobić? - pyta koszykarz Utah Jazz.
- Łatwo jest mówić Dwightowi Howardowi, że nie ma potrzeby wracać do gry, kiedy siedzi w swojej posiadłości w Atlancie o wartości 20 milionów dolarów. Są inni koszykarze w tej lidze, którzy potrzebują pieniędzy, aby wykarmić swoje rodziny. Gwiazdom jest łatwo mówić o tego typu rzeczach, ale najwięcej znaczenia ma to, co mówią zawodnicy, którzy nie mają statusu gwiazd - kontynuuje Davis.
- Ja zarabiam pięć milionów dolarów rocznie i teraz z powodu pandemii COVID-19 czeka mnie 25-procentowa obniżka. Co dwa tygodnie tracę więc około 30 tysięcy dolarów. Chodzi o olbrzymie pieniądze, które tworzą bogactwo pokoleniowe i naprawdę mogą pomóc czarnej społeczności. Nie wiem, czy inni chłopacy tak na to patrzą. To tylko moja perspektywa i powód, dla którego uważam, że musimy grać, bo nie zarabiamy tych środków tylko dla siebie - mówi Ed Davis.
Koronawirus nie odpuszcza
Wszystko odbywa się na tle pandemii COVID-19, która wciąż jest olbrzymim problemem w Stanach Zjednoczonych. Zdiagnozowano tam już blisko 2,2 miliona przypadków zakażenia wirusem SARS-CoV-2, a 118 tysięcy osób zmarło wskutek choroby.
Czytaj także: "NBA wróci, jeśli LeBron James będzie chciał grać" - twierdzi Patrick Beverley
Gwiazda NBA zainwestowała w piłkę nożną. Kevin Durant został współwłaścicielem klubu