Koszykówka. Adrian Kordalski zostaje na zapleczu ekstraklasy. "Z PLK nie miałem jasnej oferty"

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Adrian Kordalski
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Adrian Kordalski

- Zainteresowanie było ale niestety, nie przekładało się to na żadne konkretne oferty, więc ciężko było o czymkolwiek mówić lub cokolwiek rozważać bo tak naprawdę nic nie było jasne - wyjaśnia Adrian Kordalski, który zdecydował się zostać w Słupsku.

Nazwisko 24-letniego rozgrywającego było bardzo często wymieniane w kontekście pretendentów do gry na najwyższym szczeblu rozgrywek.

Adrian Kordalski zdecydował się jednak pozostać w Słupsku, z którym związany jest od sezonu 2018/19.

- Szczerze mówiąc, nie miałem określonego priorytetu na ten sezon. Wraz ze swoim agentem myślałem zarówno o ekstraklasie, jak i pierwszej lidze, ale ostatecznie stanęło na tym drugim - mówi Adrian Kordalski.

Czy kusiła ekstraklasa? - Oczywiście, że kusiła - odpowiada. - Chciałbym mieć szansę spróbować swoich sił w ekstraklasie. Jest to zupełnie inne granie niż pierwszej lidze. Zainteresowanie było ale niestety, nie przekładało się to na żadne konkretne oferty, więc ciężko było o czymkolwiek mówić lub cokolwiek rozważać bo tak naprawdę nic nie było jasne - wyjaśnia.

ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Grzegorz Krychowiak: Jeżdżę na trening z uśmiechem na twarzy

Koszykarz postanowił pozostać na znanym terenie. - W Słupsku czekali na moją decyzję, ale też nie mogli czekać w nieskończoność. Dostałem od nich konkretną ofertę i po wielu rozmowach z trenerem Mantasem Cesnauskisem zdecydowałem się na pozostanie. Chyba najważniejsze jest to, że świetnie się tu czuje. Bardzo dobrze współpracuje mi się z trenerem Cesnauskisem, jak i z całym zarządem. Jest to poukładany klub z bardzo dobrymi warunkami do trenowania, grania i rozwoju. Dodatkowo, klub jest dobrze przygotowany także w innych aspektach np. odnowy biologicznej. Pomijając już tą całą wewnętrzną organizację i funkcjonowanie klubu, to coś co jest niesamowitego w tym miejscu to kibice. Jest wiele drużyn w Polsce, które mogą pozazdrościć takiej atmosfery jaka jest w czasie meczów w Gryfii - opowiada zawodnik.

Poza imponującymi statystykami, Adrian Kordalski wyróżnia się ekstrawagancką fryzurą, która nigdy nie jest przypadkowa.

- Powoli już zaczynam o tym myśleć, ale jeszcze nie wiem czy cokolwiek w niej będę zmieniał. Można powiedzieć, że to taki mój znak rozpoznawczy. Natomiast gdyby ktoś miał jakiś nowy pomysł na moją fryzurę lub chciałby się podjąć jakieś metamorfozy to zapraszam do kontaktu - śmieje się Kordalski.

Zobacz także: Karuzela transferowa. I liga powoli odsłania karty, choć "trochę poruszamy się w covidowej mgle"
Łukasz Seweryn na ławce trenerskiej. Z Mantasem Cesnauskisem poprowadzą STK

Komentarze (1)
avatar
яzemiosło
25.06.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda, bo teraz jest dobra okazja by " spróbować się " szczebel wyżej.