Zakażony wirusem jest przebywający jeszcze w rodzinnej Serbii Nikola Jokić (więcej TU), COVID-19 wykryto też w obozie Sacramento Kings, gdzie trzech koszykarzy otrzymało pozytywny wynik testów (więcej TU). Ponadto obecność SARS-CoV-2 w swoim organizmie potwierdził rzucający obrońca Indiany Pacers, Malcolm Brogdon. Jak donosi gazeta Miami Herald, koronawirusa ma też skrzydłowy Miami Heat, Derrick Jones Junior.
Chociaż ani sam zawodnik, ani klub nie potwierdził zakażenia, osoba związana z zespołem anonimowo przekazała Associated Press, że Jones Jr wciąż zamierza jechać do Orlando i wziąć udział w kontynuacji zawieszonego 11 marca sezonu 2019/2020.
23-latek czuje się dobrze i nie ma żadnych objawów choroby COVID-19. Teraz podda się kwarantannie. Później, za nim uda się na Florydę, w ciągu 24 godzin będzie musiał dwukrotnie otrzymać negatywne wyniki testu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polski koszykarz jak strongman. Przeciągnął auto
Komisarz Adam Silver i zarząd ligi wiedzieli, że zakażenia koronawirusem wśród koszykarzy są nieuniknione, dlatego w porę chcą zidentyfikować te przypadki. Tak, aby zminimalizować do maksimum ewentualność, że ktoś weźmie wirusa do "bańki" w Disneylandzie, gdzie 30 lipca ma dojść do wznowienia gry.
Derrick Jones Jr wygrał ostatni konkurs wsadów. Dotychczas w 51 meczach sezonu 2019/2020 zdobywał średnio 8,9 punktu, 4,2 zbiórki i 1,1 asysty w blisko 25 minut spędzane na parkiecie. Po tych rozgrywkach zostanie wolnym agentem.
Czytaj także:
Oficjalnie: Vince Carter ogłosił zakończenie kariery
Powiększa się lista koszykarzy z NBA zakażonych wirusem. Malcolm Brogdon ma COVID-19