Arged BMSlam Stal dopięła swego i po dwóch porażkach z rzędu, odniosła pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie Energa Basket Ligi. Ostrowianie pokonali Polpharmę Starogard Gdański 72:67. Styl, w jakim tego dokonali, nie był jednak najlepszy. Przyznał to także ich trener, Łukasz Majewski.
- Nawet, kiedy wypracowaliśmy już sobie kilka punktów przewagi, nie byliśmy w stanie jej powiększyć i spokojnie prowadzić meczu. Wróciliśmy do naszych strat, które zdarzały nam się w zdecydowanie zbyt dużej ilości - zaznaczył szkoleniowiec żółto-niebieskich na pomeczowej konferencji prasowej.
Arged BMSlam Stal w czwartek drżała o końcowy wynik do ostatnich chwil. Jeszcze na dwie i pół minuty przed końcem było 70:65 dla ostrowian, Polpharma przestrzeliła wtedy kilka rzutów z dystansu z rzędu, pudłowała też "Stalówka", a konkretnie Taurean Green. - Zabrakło nam trochę spokoju i zimnej krwi w końcówce. Mamy nad czym pracować, dużo jej przed nami - zaznaczał Łukasz Majewski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: czas się dla niej zatrzymał. Piękna tenisistka
Trener podkreślał jednak, że to, na czym najbardziej im zależało, udało się. - Dla nas najważniejsze było, żeby wygrać to spotkanie - mówił 37-latek.
- Każdy, kto pojawił się na parkiecie, starał się walczyć z całych sił. Czas teraz działa na naszą korzyść. Poprawiamy swoją grę, czekamy na progres - dodawał Marcin Dymała, który w 13 minut zdobył dziewięć punktów. Jakub Garbacz z 22 punkami był najlepszym strzelcem Arged BMSlam Stali.
- Kibice bardzo nas dziś wspierali. Czekali na ten mecz naprawdę bardzo długo. Dziękuję im za wsparcie w imieniu całego zespołu - zaznaczał na początku swojej wypowiedzi trener Polpharmy Starogard Gdański, Marek Łukomski.
Dla "Farmaceutów" było to pierwsze spotkanie w trwających rozgrywkach. Ich dwa pierwsze występy zostały przełożone, bo w drużynie wykryto aż sześć przypadków zakażenia koronawirusem. W znaczącym stopniu utrudniło to też przygotowania.
- Udało nam się w te kilka dni przygotować do walki z bardzo solidną drużyną i pierwsza kwarta pokazała, że możemy rywalizować z nimi, jak równy z równym. Nie udało nam się jednak uniknąć przestojów, rywale zanotowali wtedy kilka zrywów, dzięki czemu był lepszy w końcowym rozrachunku. My się nie poddaliśmy, ale to Ostrów miał przewagę w końcówce - komentował Łukomski.
Polpharma w pełnym składzie przed czwartkowym meczem trenowała zaledwie kilka dni. - Przegraliśmy, ale jest lepiej, niż oczekiwałem. Tak naprawdę do niedzieli mieliśmy pięciu-sześciu zawodników na treningu i trenowaliśmy wspólnie do godziny, bo nic więcej nie dało się zrobić - dodawał Marek Łukomski. Liderem w jego zespole był Trevon Allen, zdobywca 27 punktów.
Arged BMSlam Stal w najbliższą sobotę zmierzy się z HydroTruckiem Radom. Będzie to dla nich pierwszy mecz na własnym parkiecie w sezonie 2020/2021, ale zostanie on rozegrany jeszcze nie w nowej hali, a w obiekcie szkolnym przy ul. Wrocławskiej.
Czytaj także: W Zielonej Górze piszą wiersze o Żanie Tabaku. Jego Stelmet już odjechał rywalom
Anwil Włocławek - Trefl Sopot. "Odpłacić kibicom za zeszłoroczny blamaż"