EBL. Anwil Włocławek ponownie pobity we własnym domu. Zabójczy Raymond Cowels dał triumf PGE Spójni

PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Raymond Cowels (z piłką)
PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Raymond Cowels (z piłką)

Historyczne starcie dwóch trenerów z Włocławka w EBL dla Macieja Raczyńskiego. Anwil przegrał po raz czwarty w tym sezonie w domu. Raymond Cowels trafiał jak maszyna, a PGE Spójnia Stargard wygrała 96:84.

Hala Mistrzów była w latach ubiegłych twierdzą Anwilu. W tym sezonie drużyny przyjeżdżają do Włocławka i czują się jak u siebie w domu.

Gdy wydawało się, że "Rottweilery" po ostatniej pewnej wygranej pójdą za ciosem, szybko zostali sprowadzeni na ziemię. Podopieczni Marcina Woźniaka fatalnie weszli w mecz i potem nie zdołali dogonić rywali.

Największa w tym zasługa Raymonda Cowelsa, który trafiał wielkie rzuty. Spotkanie zakończył z dorobkiem 28 punktów rzucając m.in. ośmiokrotnie z dystansu. Amerykanin rozegrał najlepsze zawody odkąd wrócił do Spójni.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak piękna Amerykanka dba o swoje ciało

Cowels wspólnie z Rickym Tarrantem od pierwszych minut ruszyli na Anwil, który w pierwszej kwarcie fatalnie pudłował - miał 3/18 z gry w tym 1/11 z dystansu. Efekt był taki, że po dziesięciu minutach było 24:8 dla PGE Spójni.

Włocławianie w końcu jednak zdołali się wstrzelić - głównie za sprawą Deishuana Bookera i Rotneia Clarke'a. Pierwszy narzucił dobre tempo, wykończył kilka szybkich ataków i coś drgnęło - gospodarze w drugiej kwarcie zdobyli aż 35 "oczek" i wrócili do gry. Nadal problemem pozostawała jednak defensywa. Ta finalnie nie uległa poprawie do samego końca spotkania.

Spójnia parła mocno po swoje - z rytmu nie wytrąciło jej nawet to, że w 23 minucie straciła Mateusz Kostrzewski (dyskwalifikacja w konsekwencji przewinienia niesportowego i technicznego). W tym momencie goście prowadzili tylko 51:50, ale szybko dwie "trójki" odpalił Cowels. Kolejną trafił na zakończenie kwarty, a jego zespół powrócił do dwucyfrowej przewagi.

Goście szansy nie wypuścili już z rąk. Swoje do wygranej dorzucili Filip Matczak czy Kacper Młynarski, a Spójnia wygrała drugi kolejny mecz od momentu, kiedy trenerem został Maciej Raczyński. Jego podopieczni trafili 14 rzutów zza łuku, rozdali 22 asysty i zdominowali walkę na tablicach (49:37).

W Anwilu najlepszy był ten, którego już chcieli zwalniać. Booker skompletował 19 punktów, 6 asyst i 5 zbiórek. Skuteczniejszy był tylko Clarke, a znów zupełnie bezproduktywny Garlon Green - z nim na parkiecie (21 minut) włocławianie byli gorsi od rywali o 27 punktów! "Rottweilery" mają aktualnie bilans 4 zwycięstw i 7 porażek.

Anwil Włocławek - PGE Spójnia Stargard 84:96 (8:24, 35:22, 18:25, 23:25)

Anwil: Rotnei Clarke 21, Deishuan Booker 19, McKenzie Moore 13, Ivica Radić 11, Walerij Lichodiej 5, Adrian Bogucki 4, Garlon Green 4, Krzysztof Sulima 3, Wojciech Tomaszewski 2, Andrzej Pluta 2, Artur Mielczarek 0.

Spójnia: Raymond Cowels 28, Ricky Tarrant 19, Filip Matczak 13, Kacper Młynarski 11, Mateusz Kostrzewski 9, Omari Gudul 7, Baylee Steele 6, Tomasz Śnieg 4.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 27 3 2853 2357 57
2 Legia Warszawa 30 21 9 2540 2306 51
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2547 2384 50
4 WKS Śląsk Wrocław 30 20 10 2513 2377 50
5 Trefl Sopot 30 19 11 2531 2379 49
6 Polski Cukier Start Lublin 30 17 13 2433 2414 47
7 King Szczecin 30 17 13 2354 2415 47
8 PGE Spójnia Stargard 30 16 14 2505 2472 46
9 MKS Dąbrowa Górnicza 30 14 16 2470 2539 44
10 Arriva Polski Cukier Toruń 30 12 18 2579 2623 42
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 12 18 2572 2677 42
12 Tauron GTK Gliwice 30 11 19 2455 2550 41
13 Anwil Włocławek 30 10 20 2481 2580 40
14 HydroTruck Radom 30 10 20 2333 2485 40
15 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 8 22 2233 2584 38
16 SKS Starogard Gdański 30 6 24 2558 2815 36

Zobacz także:
Rotnei Clarke dochodzi do formy. Czy zostanie? Anwil ma dylemat
Stal wygrała na pożegnanie z "podstawówką", Polski Cukier bez przełamania w delegacjach
Kamil Łączyński bohaterem. Niespodziewany horror dla Pszczółki Startu Lublin

Źródło artykułu: