EBL. Jednostronne derby. King zdominował PGE Spójnię. Tookie Brown się sprawdza

Newspix / KRZYSZTOF CICHOMSKI / Na zdjęciu: Tookie Brown
Newspix / KRZYSZTOF CICHOMSKI / Na zdjęciu: Tookie Brown

King Szczecin pokonał PGE Spójnię Stargard 105:80 niezwykle udanie wchodząc w 2021 rok. Bardzo dobre zawody rozegrał Tookie Brown, który szybko może stać się wielkim liderem zespołu.

"Nowy" King wygląda naprawdę dobrze. W piątek trener Jesus Ramirez nie mógł skorzystać z Michaela Fakuade i Adama Łapety, ale to nie miało żadnego znaczenia dla obrazu gry. Gra niskim składem zdała egzamin doskonale.

Szczecinianie rozegrali kapitalną partię - rozdali aż 36 asyst (najwięcej w sezonie). To był element gry, na który hiszpański szkoleniowiec miał zwracać bardzo dużą uwagę. I faktycznie piłka doskonale krążyła w ofensywie Kinga.

Lukę pod koszem wypełnił z kolei w sposób perfekcyjny Mateusz Bartosz (15 punktów i 12 zbiórek). Na obwodzie natomiast ciężko było znaleźć jakikolwiek słabszy punkt. Wyróżniał się na pewno Tookie Brown, autor 23 "oczek" (9/12 z gry), 8 zbiórek i 5 asyst. To na pewno wielkie wzmocnienie drużyny, która ponownie wygląda na mocnego gracza w Energa Basket Lidze.

ZOBACZ WIDEO: Zmiana pokoleniowa w polskim sporcie? "Świątek, Zmarzlik i Błachowicz przerośli swoich mistrzów"

Losy pojedynku rozstrzygnęły się w drugiej kwarcie, kiedy po serii czterech celnych rzutów z dystansu szczecinianie objęli prowadzenie 43:24. PGE Spójnia już do końca nie była w stanie się pozbierać, bowiem fatalnie wyglądała w defensywie. Grający w roli gospodarza szczecinianie nie mieli najmniejszych problemów ze zdobywaniem kolejnych punktów.

King wyglądał bardzo dobrze, a niedługo jego siła będzie zdecydowanie większa. Już w kolejnym meczu pojawić ma się w składzie Maciej Lampe, a coraz bliżej powrotu do gry jest Paweł Kikowski. Gdy dodamy do tego wspomnianych wcześniej Fakuade i Łapetę, to ten projekt może być postrachem dla każdego.

Spójnia była zupełnie bezbarwna, a na dodatek na początku czwartej kwarty straciła Kacpra Młynarskiego, który podkręcił staw skokowy. Debiut Jerome'a Dysona nie wypadł dobrze, ale ten zagrał niemal prosto z samolotu i z meczu na mecz będzie, a przynajmniej powinno być, zdecydowanie lepiej.

Co ciekawe King już po raz drugi (wcześniej 72:64) w tym sezonie ograł PGE Spójnię... w Stargardzie. Tym razem był nawet gospodarzem meczu! Jak to możliwe? Netto Arena, w której na co dzień swoje mecze rozgrywają szczecinianie, jest aktualnie "szpitalem" i władze klubu musiały poszukać nowego "domu" decydując się właśnie na obiekt w Stargardzie.

King Szczecin - PGE Spójnia Stargard 105:80 (24:20, 33:22, 23:16, 25:22)

King: Tookie Brown 23, Cleveland Melvin 18, Mateusz Bartosz 15 (12 zb), Jakub Schenk 13, Dominik Wilczek 8, Wojciech Czerlonko 8, Mateusz Zębski 8, Dustin Ware 7, Thomas Davis 5.

Spójnia: Raymond Cowels 16, Mateusz Kostrzewski 16, Kacper Młynarski 14, Tomasz Śnieg 12 (11 as), Nick Faust 9, Baylee Steele 7, Omari Gudul 4, Jerome Dyson 2, Szymon Walczak 0, Filip Siewruk 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 27 3 2853 2357 57
2 Legia Warszawa 30 21 9 2540 2306 51
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2547 2384 50
4 WKS Śląsk Wrocław 30 20 10 2513 2377 50
5 Trefl Sopot 30 19 11 2531 2379 49
6 Polski Cukier Start Lublin 30 17 13 2433 2414 47
7 King Szczecin 30 17 13 2354 2415 47
8 PGE Spójnia Stargard 30 16 14 2505 2472 46
9 MKS Dąbrowa Górnicza 30 14 16 2470 2539 44
10 Arriva Polski Cukier Toruń 30 12 18 2579 2623 42
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 12 18 2572 2677 42
12 Tauron GTK Gliwice 30 11 19 2455 2550 41
13 Anwil Włocławek 30 10 20 2481 2580 40
14 HydroTruck Radom 30 10 20 2333 2485 40
15 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 8 22 2233 2584 38
16 SKS Starogard Gdański 30 6 24 2558 2815 36

Zobacz także:
"Nie spodziewałem się tego". Maciej Lampe trafił do PLK. Dużo zarobi?
Lindbom zmienił podejście. Milicić: "Mieliśmy męską rozmowę"
Bez pucharu, bez play-off? Tak wygląda czarny scenariusz dla Polskiego Cukru Toruń

Źródło artykułu: