Zmiana polityki. Asseco Arka jednak wzięła obcokrajowca!

PAP/EPA / ANTONIO BAT / Na zdjęciu: Karlo Vragović (z lewej)
PAP/EPA / ANTONIO BAT / Na zdjęciu: Karlo Vragović (z lewej)

Karlo Vragović jest pierwszym obcokrajowcem w składzie Asseco Arki. Jego transfer oznacza, że klub zmienia politykę i nie będzie już grał samymi Polakami. To ma pomóc w walce o utrzymanie.

- Polska wersja składu w ostatnich latach spotkała się z pozytywnym, ciepłym przyjęciem. Mam nadzieję, że podobna atmosfera będzie w nadchodzącym sezonie - mówił przed rozpoczęciem rozgrywek Przemysław Sęczkowski, prezes Asseco Arki Gdynia. Odpowiedzialny za budowę składu Przemysław Frasunkiewicz ściągnął do Gdyni m.in. Przemysława Żołnierewicza, Filipa Dylewicza czy Igora Wadowskiego.

Pierwsza część sezonu była udana w wykonaniu gdyńskich koszykarzy, którzy pokonali m.in. Stal, Trefla czy Kinga Szczecin, a w grudniu cieszyli się z awansu do finałowego turnieju o Puchar Polski. Problemy pojawiły się w momencie kontuzji podstawowych graczy. Z gry wypadli - praktycznie w tym samym czasie - Krzysztof Szubarga, Przemysław Żołnierewicz i Mikołaj Witliński.

Zespół zaczął przegrywać mecz za meczem. Trener Frasunkiewicz pytany na konferencjach prasowych odpowiadał, że nie ma zgody na przeprowadzenie zagranicznych transferów, tylko Polacy wchodzili w grę. Sęk w tym, że takich, którzy byliby realnym wzmocnieniem, po prostu nie było i nie ma rynku. Do składu w kontekście uzupełnienia dołączyli jedynie: Jakub Kobel i Michał Kołodziej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawią piłkarze Legii w Dubaju

Czara goryczy przelała się po spotkaniu ze Śląskiem Wrocław (63:102). Strony doszły do wniosku, że formuła współpracy się wyczerpała i po 1652 dniach Frasunkiewicz oficjalnie pożegnał się z gdyńskim klubem. Jego miejsce zajął Piotr Blechacz, który wcześniej pełnił rolę asystenta.

Zespół pod wodzą Blechacza pokazał się z dobrej strony w Gliwicach, do samego końca walczył o wygraną z GTK. W Gdyni doszli jednak do wniosku, że drużyna potrzebuje wzmocnień, by utrzymać się w elicie, zwłaszcza, że mocno niepewna jest przyszłość Krzysztofa Szubargi (kontuzja pleców). Zmieniono plany przedsezonowe i zdecydowano się na zatrudnienie obcokrajowca.

Został nim 31-letni chorwacki obwodowy Karlo Vragović, który może grać jako rozgrywający i rzucający obrońca. Obecny sezon rozpoczął w Macedonii, w drużynie Rabotnicki Skopje. Rozegrał pięć spotkań, w których notował średnio 9.6 pkt i trzy asysty.

Vragović ma za sobą także występy w Eurolidze. Było to w czasach, gdy występował w Cibonie Zagrzeb (10 meczów). Grał także m.in. w tureckim Bursasporze i rumuńskiej Steaua Bukareszt.

Asseco Arka z bilansem 7:14 jest w dolnej części tabeli. Drużynę wymienia się w gronie zespołów, które będą walczyć o utrzymanie w PLK.

Zobacz także:
Anwil Włocławek zerwał umowę z Amerykaninem. Dlaczego? Czy jego agent wytoczy działa? A może klub?
Właściciel zaszalał, sypnął dużą gotówkę. Jest Lampe, będzie medal?
Marek Wojtkowski, prezydent Włocławka: Anwil potrzebuje mocnej osobowości. Frasunkiewicz to ma [WYWIAD]
Żan Tabak odesłał gracza do szatni. Za co? Freimanis tłumaczy scysję z trenerem

Komentarze (0)