Gregg Popovich najlepszy w NBA. Słynny trener pobił rekord wszech czasów

Getty Images /  Eakin Howard / Na zdjęciu: Joshua Primo i Gregg Popovich
Getty Images / Eakin Howard / Na zdjęciu: Joshua Primo i Gregg Popovich

Wielkie osiągnięcie trenera San Antonio Spurs stało się faktem. Gregg Popovich jest samodzielnym rekordzistą w liczbie odniesionych zwycięstw.

Drużyna z Teksasu po zaciętym meczu pokonała w piątek Utah Jazz 104:102, a Gregg Popovich, pracujący w Spurs nieprzerwanie od 1996 roku, odniósł 1336. zwycięstwo w roli trenera w sezonie zasadniczym.

73-latek wyprzedził pierwszego na liście wszech czasów w ilości wygranych szkoleniowca Dona Nelsona.

Popovich do zanotowania 1336 zwycięstw potrzebował 2029 meczów. Nelson, który pracował w NBA od 1976 do 2010 roku i prowadził w tym czasie Milwaukee Bucks, Golden State Warriors, New York Knicks oraz Dallas Mavericks, 1335 sukcesów odniósł w 2398 spotkaniach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cóż to jest za miłość! Ziółek kwitnie przy narzeczonym

"Jego przywództwo i zaangażowanie w tę grę są powszechnie podziwianie zarówno przez pokolenia zawodników, jak i trenerów. Gratulacje dla Trenera Popa za to najnowsze osiągniecie w jego legendarnej karierze" - przekazał w oświadczeniu komisarz NBA, Adam Silver.

Sam Popovich, czego było się można po nim spodziewać, nie celebrował swojego sukcesu. - To oczywiste, co się stało - zaczął w swoim stylu wypowiedź na konferencji prasowej. - Koszykówka jest sportem zespołowym. Chcę przede wszystkim podziękować zawodnikom i trenerom, z którymi pracowałem na przestrzeni tych wszystkich lat. Miałem wielki zaszczyt i przyjemność pracować ze wspaniałymi ludźmi - zaznaczał.

Popovich zdobył ze Spurs pięć mistrzostw NBA, dokonywał tego w latach 1999, 2003, 2005, 2007 oraz 2014. Ma też złoty medal olimpijski zdobyty z kadrą USA na igrzyskach w Tokio. Aktualnie prowadzony przez niego zespół legitymuje się bilansem 26-41 i jest na 11. miejscu w Konferencji Zachodniej, walczy o awans do turnieju play-in.

Spurs w piątek do sukcesu nad Jazz poprowadził Dejounte Murray, zdobywca 27 punktów i dziewięciu zbiórek. Gospodarze triumfowali pomimo faktu, że trafili tylko 6 na 29 oddanych rzutów za trzy. Kluczową zbiórkę w ataku na 12,5 sekundy przed końcem przy wyniku 99:97 zaliczył Keldon Johnson.

Dallas Mavericks ostatnio zaliczyli wpadkę, bo w starciu z New York Knicks rzucili zaledwie 77 punktów (77:107), ale szybko wrócili na ścieżkę zwycięstw. Podopieczni Jasona Kidda pokonali w piątek Houston Rockets 113:100, odnosząc 41. triumf w sezonie 2021/2022.

Świetny był Luka Doncić, który w 36 minut zapisał przy swoim nazwisku 30 "oczek", 14 zbiórek oraz sześć asyst. 23-latek trafił 9 na 19 oddanych rzutów z pola, w tym 5 na 11 prób za trzy. Środkowy Dwight Powell również skompletował solidne double-double (26 punktów, 12 zbiórek).

Rockets, najgorsza drużyna Konferencji Zachodniej, miała spore problemy z celnością. Teksańczycy w całym spotkaniu umieścili w koszu tylko 6 na 30 rzutów z dystansu. Doznali 50. porażki. Jeden z ich liderów, Eric Gordon rzucił zaledwie cztery punkty.

Trwa pasmo sukcesów Boston Celtics. To ich piąty sukces z rzędu, a od 21 stycznia, Bostończycy na 21 meczów odnieśli 18 zwycięstw. Tym razem okazali się lepsi od Detroit Pistons (114:103), których komplementował obrońca Marcus Smart: - Są o wiele lepszym zespołem, niż ich faktyczny bilans - tłumaczył.

Pistons (18-49), plasujący się na ostatnim miejscu w Konferencji Wschodniej, długo opierali się Celtics. Gracze Ime Udoka przełamali rywali dopiero w czwartej, decydującej kwarcie, która zakończyła się wynikiem 22:13. Jayson Tatum miał 31 "oczek" oraz osiem zbiórek.

Ja Morant wciąż zachwyca! 22-latek poprowadził Memphis Grizzlies do triumfu nad New York Knicks, zdobywając 17 ze swoich 37 punktów w samej czwartej kwarcie. Gospodarze zanotowali efektowny powrót, wygrali tę odsłonę 31:18, a cały mecz 118:114. To ich już 46. sukces w kampanii 2021/2022.

Gwiazdor Phoenix Suns, Devin Booker nie trafił dwóch rzutów za trzy w końcówce spotkania, a jego drużyna, osłabiona brakiem kontuzjowanego Chrisa Paula, nie dała rady Toronto Raptors. Grę "Dinozaurów" napędzał Gary Trent Jr., autor 42 "oczek". 23-latek trafił 13 na 21 oddanych rzutów z pola, w tym 8 na 11 za trzy.

Wyniki:

Orlando Magic - Minnesota Timberwolves 118:110 (24:36, 36:29, 37:28, 21:17)
(Bamba 27, Carter Jr. 20, M. Wagner 18 - Edwards 25, Towns 21, Russell 13)

Atlanta Hawks - Los Angeles Clippers 112:106 (33:24, 27:35, 30:26, 22:21)
(Young 27, Huerter 16, Capela 14 - Jackson 24, Zubac 24, Kennard 14)

Boston Celtics - Detroit Pistons 114:103 (32:34, 29:28, 31:28, 22:13)
(Tatum 31, Brown 22, Smart 20 - Cunnigham 27, Bagley 20, Grant 20)

Miami Heat - Cleveland Cavaliers 117:105 (28:18, 30:39, 27:15, 32:33)
(Adebayo 30, Butler 24, Herro 22 - Gerland 24, Mobley 19, Markkanen 15)

Houston Rockets - Dallas Mavericks 100:113 (23:31, 21:36, 28:29, 28:17)
(Porter Jr. 17, Christopher 17, Fernando 16 - Doncić 30, Powell 26, Dinwiddie 16)

Memphis Grizzlies - New York Knicks 118:114 (34:30, 27:26, 26:40, 31:18)
(Morant 37, Williams 13, Jackson Jr. 13, Bane 12 - Randle 36, Barrett 23, Burks 18)

New Orleans Pelicans - Charlotte Hornets 120:142 (24:25, 31:36, 27:42, 38:39)
(Murphy 32, Graham 19, Hernangomez 15 - Bridges 26, Rozier 25, Ball 17)

San Antonio Spurs - Utah Jazz 104:102 (30:33, 20:26, 14:15, 40:28)
(Murray 27, Poeltl 15, Collins 15, Johnson 13 - Mitchell 24, Clarkson 17, Whiteside 13, Gobert 13)

Phoenix Suns - Toronto Raptors 112:117 (24:30, 28:26, 30:40, 30:21)
(Payne 24, Booker 22, Bridges 18 - Trent Jr. 42, Siakam 25, Barnes 15)

Czytaj także: Ma dość czekania na spłatę zaległości. Idzie do sądu
Prezes PZKosz zabrał głos ws. współpracy z firmą InStat

Komentarze (0)