Genialny Booker, wrócił Paul. Suns przypieczętowali pierwszą lokatę

Getty Images / Na zdjęciu: Koszykarze Phoenix Suns
Getty Images / Na zdjęciu: Koszykarze Phoenix Suns

Trwa świetna seria Phoenix Suns. Drużyna z Arizony znów zachwyciła, tym razem pokonując Denver Nuggets. Show dał ich lider, Devin Booker.

25-latek zdominował czwartkowy mecz w Kolorado, Devin Booker rzucił rekordowe dla siebie w tym sezonie 49 punktów, a jego Phoenix Suns po świetnej czwartej kwarcie, która zakończyła się wynikiem 36:24, pokonali Denver Nuggets 140:130.

Gwiazdor drużyny z Arizony trafił 16 na 25 oddanych rzutów z pola oraz 15 na 17 wolnych, a ponadto miał 10 asyst. Świetny był też między innymi skrzydłowy Mikal Bridges, autor 22 "oczek".

Zastanawialiśmy się, czy Chris Paul wróci do składu Suns na fazę play-off. Okazało się, że 36-latek, który 16 lutego złamał prawy kciuk, uporał się z problemami szybciej, niż wszyscy przypuszczali.

ZOBACZ WIDEO: "Szalona". Wideo z trenerką mistrza olimpijskiego robi furorę w sieci

Doświadczony rozgrywający wystąpił w czwartkowym spotkaniu przeciwko Nuggets. Paul, pauzujący przez ostatnie pięć tygodni, spędził na parkiecie 30 minut i zapisał przy swoim nazwisku solidne 17 punktów, cztery zbiórki oraz 13 asyst.

- Dobrze mieć go z powrotem - mówił w rozmowie z mediami o Paulu trener uczestników ostatnich Finałów NBA, Monty Williams. - Wiedziałem, że jest blisko powrotu i liczyłem tylko, że nie będzie to dzisiaj - śmiał się szkoleniowiec Nuggets, Mike Malone.

Suns uzyskali 60,5-proc. skuteczności w rzutach z pola (13/27 za trzy) i popełnili zaledwie osiem strat. Bez znaczenia okazał się fakt, że zebrali z tablic tylko 29 piłek. Odnieśli siódme z rzędu, a 60. zwycięstwo w sezonie 2021/2022, są liderami Konferencji Zachodniej i to się już w tym sezonie zasadniczym nie zmieni.

Nuggets walczą o to, aby uniknąć udziału w barażach o fazę play-off (turniej play-in). Drużyna z Kolorado legitymuje się bilansem 43-31 i jest na szóstym miejscu w tabeli. Nikola Jokić w czwartek spędził na parkiecie 32 minuty i zdobył 28 punktów, sześć zbiórek oraz sześć asyst.

Zach LaVine rzucił 39 "oczek", ale Chicago Bulls, osłabieni brakiem DeMara DeRozana, nie poradzili sobie z New Orleans Pelicans. Gospodarze z Luizjany triumfowali na własnym parkiecie 126:109, u nich nie wystąpił natomiast Brandon Ingram.

Memphis Grizzlies zaczęli mecz z Indiana Pacers od trafienia dziesięciu rzutów za trzy w pierwszej kwarcie (44:23), a następnie potwierdzili swoją wyższość w kolejnych odsłonach i zwyciężyli u siebie 133:103, notując już 51. triumf w kampanii 2021/2022.
 
Desmond Bane miał 30 punktów, a Steven Adams zebrał 17 piłek. Sześciu zawodników Grizzlies przekroczyło barierę dziesięciu zdobytych punktów. Bane trafił 12 na 15 oddanych rzutów z pola, a to wszystko w zaledwie 24 minuty.

Wyniki:

Toronto Raptors - Cleveland Cavaliers 117:104 (25:17, 33:31, 25:27, 34:29)
(Siakam 35, Boucher 17, Anunoby 14 - Markkanen 20, Gerland 18, Stevens 16)

Memphis Grizzlies - Indiana Pacers 133:103 (44:23, 30:25, 33:23, 26:32)
(Bane 30, Jackson Jr. 20, Melton 19 - Stephenson 25, Taylor 17, Haliburton 14)

Milwaukee Bucks - Washington Wizards 114:102 (32:13, 28:29, 32:24, 22:36)
(Holiday 24, Allen 21, Connaughton 16 - Smith 17, Porzingis 16, Caldwell-Pope 16)

New Orleans Pelicans - Chicago Bulls 126:109 (31:39, 32:23, 23:23, 40:24)
(Graham 30, McCollum 25, Valanciunas 16 - LaVine 39, White 23, Vucevic 16)

Denver Nuggets - Phoenix Suns 130:140 (31:31, 37:35, 38:38, 24:36)
(Jokić 28, Hyland 23, Gordon 21 - Booker 49, Bridges 22, Paul 17)

Czytaj także: Rzucił telefonem kibica. Liga NBA ukarała go potężną grzywną

Komentarze (0)