Paweł Fajdek w ostatnich miesiącach ostro trenuje, żeby w sezonie letnim spełnić swoje marzenia. Czterokrotny mistrz świata w rzucie młotem niedawno wrócił ze zgrupowania w RPA, a już w piątek (6 marca) wyleci na obóz do Portugalii. Później w planach ma także m.in. pięciotygodniowe zgrupowanie w USA.
- Mamy więcej czasu, niż w zeszłym roku, bo w poprzednim sezonie wznowiłem treningi 2 marca, a teraz mam już za sobą ponad trzy miesiące pracy, dzięki czemu dalsza droga będzie łatwiejsza. Na czas igrzysk powinno być naprawdę nieźle, zawsze na przełomie lipca i sierpnia osiągałem najlepsze wyniki - mówi 30-letni Fajdek.
Ale nie tylko IO Tokio 2020 (w dniach 24 lipca - 9 sierpnia) są celem Polaka. - Najpierw chcę wywalczyć złoto w Tokio, a później, na deser, złoto mistrzostw Europy (26-30 sierpnia - przyp. red.). Muszę odgryźć się Wojtkowi Nowickiemu, bo dwa lata temu zabrał mi to złoto. Jestem nastawiony bardzo pozytywnie do tego sezonu - dodaje.
Lekkoatleta wierzy w to, że praca na treningach przyniesie efekty. - Zrobię wszystko, by wreszcie cieszyć się na igrzyskach. Wreszcie jestem zdrowy, a miesiąc temu odczułem wielką ulgę, gdy po raz pierwszy mogłem wstać z łóżka rano i zapomnieć, że bolały mnie plecy. Mogę zatem więcej dokładać do treningu i jestem przekonany, że to przełoży się na wyniki - zapewnia Fajdek.
Zobacz:
Paweł Fajdek laureatem nagrody PKOL im. Piotra Nurowskiego
Polski zjazd olimpijski. Teraz wreszcie może być lepiej
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film