Tydzień temu Wisła Płock po raz pierwszy w tym sezonie straciła punkty, choć trudno uznawać remis 2:2 w Szczecinie jako jakąś wielką wpadkę. Wisła wciąż jest liderem rozgrywek z imponującym bilansem bramkowym 16:4.
Teraz można być jednak pewnym, że Nafciarze przed własną publicznością będą chcieli wrócić na zwycięską ścieżkę. W przypadku wygranej Wisła powiększy przewagę nad drugim zespołem w tabeli do pięciu punktów.
- To naturalne, że dużo się o nas pisze w ostatnim czasie. Mamy w sobie pokorę i pracujemy tak, jakby nic się nie wydarzyło. Fajnie słucha się pochwał, ale to dopiero początek sezonu. Najważniejsza będzie końcówka. Jesteśmy dobrze nastawieni, dobrze pracujemy i cieszymy, że idą z tym w parze wyniki. Zdajemy sobie sprawę, że przeciwnicy inaczej nas postrzegają, jednak musimy z tym żyć, przeciwstawić się temu i grać swoje - mówił trener Pavol Stano na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: komentator oszalał. Co za gol!
W sobotę Wisła zagra na własnym boisku z Koroną Kielce, która w poprzedniej kolejce w kiepskim stylu przegrała z Wartą Poznań 0:1. Już na początku czerwoną kartkę za brutalny faul otrzymał Sasa Balić. Korona to zespół grający bardzo ostro, momentami wręcz brutalnie.
- Są mecze, gdy wygląda to niebezpiecznie, ale taki mają styl. Twarda gra jest podstawą również u nas, ale wszystko musi odbywać się fair. Mamy być waleczni, nie możemy bać się pojedynków. Mi osobiście podoba się styl Korony. Jest to zespół, który potrafi też grać w piłkę - powiedział trener Wisły.
Początek meczu Wisła Płock - Korona Kielce w sobotę o godz. 15.
CZYTAJ TAKŻE:
Co to było?! Nieprawdopodobny gol w polskiej ekstraklasie (WIDEO)
Tak wyglądał transparent Legii o Odrze